Coraz trudniej jest kochać Polskę taką, jaka jest. Czy warto walczyć, zmieniać, by była taka, o jakiej marzymy? Tak, ale słysząc to już od 36 lat każdy ma prawo poczuć się zmęczony.
Od kilkudziesięciu lat słychać zawodzenie, że każde kolejne wybory są „historyczne”,„najważniejsze”, „decydujące o losach Polski” itd. Od kilkudziesięciu lat polityczna naparzanka sprowadza się do walki dwóch starszych panów, którzy przed laty o coś się pożarli i swoje wzajemne pretensje przerzucili na spór kilkudziesięciu milionów Polaków.Wraz z kolejnymi wyborami jesteśmy coraz bardziej podzieleni; tragikomizmem tego stanu jest fakt, że już mało kto pamięta o co się ci dwaj pokłócili. W 2002 r. tworzyli koalicję (POPiS) w walce o sejmiki samorządowe. W 2005 r. mieli tworzyć wspólny rząd, tylko się nie dogadali. Dlatego przez kolejnych 20 lat od jednej części Polaków wymaga się nienawiści względem drugiej. Kiedy zakończy się kadencja tego prezydenta, którego obecnie wybieramy, śmiało będzie można napisać, że na nienawiści Kaczyńskiego i Tuska wyrosło całe pokolenie (25 lat). W ramach tej nienawistnej naparzanki słowo „patriotyzm” było odmieniane przez wszystkie przypadki, aż doszło do tego, że jedna grupa uzurpowała sobie prawo wyłączności. W rezultacie powstało porąbane określenie „środowiska patriotyczne”. Dla mnie to A. Kwaśniewski, L. Miller, W. Cimoszewicz, M. Belka. Ale kiedy to przed laty napisałem, prawicowe media nazwały mnie zdrajcą.
Test autobusowy
Patriotyzm rozumie się jako „poczucie więzi społecznej oraz chęć i gotowość poświęcenia się dla własnego narodu”. No to teraz spójrzmy na to praktycznie. Z którą to częścią narodu mam czuć tę „więź” i chcieć się dla niej „poświęcać”? Wybory pokazały, że połowa„narodu” (ok. 51 proc.) już ma na sobie brunatne koszule (czyt. str. 11), a spora część (21 proc.), wprost odwołując się do antysemityzmu, właśnie zamienia je na czarne. Tak copiąty członek „narodu” popiera ruchy antysemickie. Jadąc autobusem napakowanym pięćdziesięcioma patriotami wiedzcie, że jedzie z Wami dziesięciu antysemitów (piszę te słowa w 85. rocznicę założenia Auschwitz). I piętnastu kolejnych, którzy w imię swojego patriotyzmu chętnie by Wam dokopali tylko dlatego, że czytacie „FpM”... Cały felieton redaktora naczelnego Faktów po Mitach Dariusza Cychola na łamach tygodnika.