Polska, choć należy do grona najbezpieczniejszych krajów Unii Europejskiej, od lat jest liderem pod względem liczby więźniów. Prawicowe media grzmią o wysokich kosztach ich utrzymania. Czy słusznie?
Z najnowszego raportu Centralnego Zarządu Służby Więziennej (Roczna informacja statystyczna za rok 2024) wynika, że wydatki na utrzymanie jednego osadzonego w 2024r. wynosiły średnio 6 466,66 zł miesięcznie. Są to koszty ogółem poniesione w skali roku na utrzymanie osadzonych i funkcjonowanie zakładów karnych i aresztów śledczych, uwzględniające budżet krajowy oraz budżet środków unijnych. Związany z „Gazetą Polską” konserwatywny serwis Niezalezna.pl bulwersuje się tą kwotą, zestawiając ją m.in.z najniższą emeryturą, która od 1 marca 2024 r. do końca lutego 2025 r. wynosiła 1 780,96 zł brutto. Takie porównanie sugeruje, że polski osadzony żyje w luksusach, je lepiej niż emeryt, do tego nie pracuje, bo nie chce. Jak jest naprawdę?
Teoria
Zgodnie z art. 102 kodeksu karnego wykonawczego (KKW), skazany ma prawo m.in. do:odpowiedniego ze względu na zachowanie zdrowia wyżywienia, odzieży, warunków bytowych, pomieszczeń oraz świadczeń zdrowotnych i odpowiednich warunków higieny; utrzymywania więzi z rodziną i innymi osobami bliskimi; korzystania z urządzeń i zajęć kulturalno-oświatowych i sportowych, radia, telewizji, książek i prasy; komunikowania się z obrońcą, pełnomocnikiem, właściwym kuratorem sądowym.
Komitet Ministrów Rady Europy wydał w 2006 r. zalecenia w sprawie Europejskich Reguł Więziennych. Znajdują się w nich wytyczne odnośnie humanitarnego traktowania osadzonych, ich zakwaterowania, warunków higieny czy wyżywienia. Zgodnie z nimi, więźniowie, na ile to możliwe, winni być osadzani w zakładach karnych znajdujących się jak najbliżej ich miejsc zamieszkania i tak dalece jak to jest możliwe, powinno konsultować się z nimi miejsce ich początkowego osadzenia oraz jakiegokolwiek późniejszego przeniesienia z jednego zakładu do drugiego. Zapisano tam także, że „więźniowie przebywają w nocy w pojedynczych celach z wyjątkiem przypadków, w których uznano, że korzystne jest wspólne zamieszkanie więźniów. Więźniowie mogą dzielić celę, tylko wtedy, gdy jest ona do tego przystosowana oraz jeśli więźniowie są zdolni do przebywania ze sobą. Tak dalece jak to możliwe więźniowie mają możliwość wyboru z kim w porze nocnej przebywają w celi”… Cały artykuł Agnieszki Stefańskiej o tym jak żyje się "za kratami" na łamach tygodnika.