Osoby lansujące orliki winny trafić na obserwację psychiatryczną. Albo do prokuratury.
W exposé z 2007 r. Donald Tusk zarzekał się, że w każdej gminie powstanie orlik.
Nowoczesne boisko z syntetyczną trawą, wielofunkcyjnym boiskiem tartanowym, kontenerem z szatniami, oświetleniem i piłkochwytami. „Jeśli co setne dziecko będzie grało w reprezentacji, mamy drużynę marzeń” – roztaczał wizje. W praktyce powstały 2604 orliki, ale około 800 gmin nigdy boiska nie zobaczyło.
Pele z każdej gminy
Koszt jednostkowy miał zamykać się w milionie złotych. W rzeczywistości sięgał nawet dwóch. Kosztorysy sypały się na etapie dokumentacji. W 2009 r. NIK skontrolowała 31 inwestycji. W 29 stwierdzono nieprawidłowości. Lampy bez wentylatorów, mniejsze boiska, brak piłkochwytów, niedostosowanie dla niepełnosprawnych. W Bychawie bramki straszyły poobrywanymi siatkami i wystającymi śrubami. W Granowie z zamówionych 180 mkw.piłkochwytów ustawiono 60. W Klimontowie boisko było o 15 mkw. mniejsze niż zakładały plany. W 25 proc. gmin zaplecze orlików nie było dostosowane do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
W Suwałkach wykonawca zastosował nawierzchnię niezgodną z normami UE. W Wąbrzeźnie zaniechano montażu oświetlenia mimo wcześniejszych deklaracji. W Pile piłkochwyty zamontowano odwrotnie, przez co piłki leciały prosto na drogę krajową nr 10.W Krakowie, jak wykazała kontrola wojewody, kontenery szatniowe przeciekały już po dwóch miesiącach.
Dodajmy do tego aferę z Archi-Plus. Firma projektowa z Wrocławia zażądała od 163 gmin odszkodowań za naruszenie praw autorskich. Samorządy bowiem korzystały z projektu orlika zamieszczonego na stronie Ministerstwa Sportu. Kwoty? Od 50 do nawet 600 tys. zł.Alternatywą było rozebranie obiektu. Ministerstwo umywało ręce. A komornicy szykowali się do egzekucji.
Program Orlik 2012 miał być trampoliną do sukcesów polskiej piłki. Tymczasem był lądowaniem na betonie. Prof. Henryk Duda z AWF Kraków podsumował to w 2014 r. tak:„Wybudowaliśmy tysiące obiektów, ale zapomnieliśmy o systemowym szkoleniu. Bez niego boiska to tylko puste place”. Ekspert związkowy PZPN mówił: „Na orliku nie da się wychować zawodnika ekstraklasy, co najwyżej zadbać o jego zdrowie fizyczne. Ale do tego wystarczyłby park z siłownią”... Cały artykuł Stefana Płonickiego o tym "jak można spier****ć" coś, czego spier****ć nie można na łamach tygodnika.