Po tym, jak media doniosły o księdzu spod Tarczyna, który miał potraktować wiernego siekierą, a potem go spalić – nie mogłem zasnąć.
Nie dlatego, że przeraża mnie czyn proboszcza, ale dlatego, że nie rozumiałem, dlaczego Kościół nie chce bronić swojego kapłana, który poświęcił mu życie. A – zapewniam – są elementy mogące pomóc w spojrzeniu na sprawę z zupełnie innej perspektywy.
Wykluczam, że powodem takiej wstrzemięźliwości archidiecezji warszawskiej jest okrucieństwo jej pracownika. Nie takie numery ma na swoim koncie Kościół i potrafi z nichczynić cnotę. Powód musi być znacznie poważniejszy. Jeśli nie wiadomo zaś o co chodzi, zazwyczaj chodzi o pieniądze.
W wypadku księdza Mirosława M., czyli tego, który potraktował swojego parafianina siekierą i benzyną, sprawa wydaje się oczywista. Nieborak przepisał dobrodziejowi majątek w zamian za opiekę i liczył na to, że proboszcz wywiąże się ze zobowiązań.Kapłan nie miał na to ochoty, ale to żaden grzech. Dopiero co głośno było o innym mężczyźnie, który chapnął od staruszka mieszkanie w zamian za opiekę, a potem starszy pan i tak wylądował w DPS-ie. I co, przeszkadzało to Polakom? Skąd! Wybrali go na prezydenta Najjaśniejszej. Czyli wyłudzenie nie jest tym, co spaliło proboszcza w oczach swoich szefów. Zapewne więc był to fakt, że wielebny wyłudzał dla siebie, a nie dla wspólnoty biznesowej, którą współtworzył. Potwierdzają to słowa biskupa Rafała Markowskiego z archidiecezji warszawskiej, który zapytany przez „Fakt” o darowiznę denata, łaskaw był stwierdzić: „była to osobista sprawa księdza Mirosława, więc niemieliśmy możliwości ingerowania czy prześwietlania tego”.
No, to już wiemy skąd ta niechęć szefów do kolegi po tacy – kradł, ale dla siebie. Tego Kościół nie wybacza. Fortuna Kościołowi nie przeszkadza, pod warunkiem że to jego fortuna. Stąd autorytetem wśród polskich duchownych cieszą się sprawni biznesmeni jak Tadeusz Rydzyk czy kardynał Grzegorz Ryś, albo nieaktywni już zawodowo księża, jakprałat Henryk Jankowski (zm. w 2010 r.) czy cieszący się bogatą starością abp Sławoj „Flaszka” Głódź... Cały felieton redaktora naczelnego Faktów po Mitach Dariusza Cychola na łamach tygodnika.