Szanowni, Drodzy Państwo. Właśnie mija 5 lat naszej obecności na rynku. Miło mi poinformować, że zdaniem wpływowego portalu OKO.press, staliśmy się jednym z najbardziej opiniotwórczych pism w Europie.
To dobra wiadomość. Zła jest taka, że powinniście zapomnieć o treści przynajmniej tysiąca opublikowanych przez nas tekstów; tych krytykujących Rosję (m.in. Arbatow, Zawodny, Jabłoński). Zdaniem tego samego portalu – nie istniały. Jak to możliwe? Po prostu nie pasowały redakcji do naszego obrazu, jaki postanowiła stworzyć i podzielić się nim ze światem.
OKO zza oceanu
Portal OKO.press powstał w 2016 r. z inicjatywy porządnych ludzi, chcących bronić polskiej demokracji. Politycznie – najbliżej mu do PO. Publicystycznie – tworzą go ludzie z szeroko rozumianego kręgu „Gazety Wyborczej”. Przez lata prezentował solidne materiały; czasami polemiczne, ale wartościowe. Poziom publikacji zaczął się dramatycznie staczać– w mojej ocenie – po odejściu z funkcji red. naczelnego Piotra Pacewicza (były z-ca red.nacz. „GW”), co nastąpiło na początku ubiegłego roku. No i pewnie z frustracji spowodowanej ograniczeniem finansowania „zza oceanu” tego „niezależnego” medium (a było tego w latach 2018-2023 1,5 mln dolarów).
Agentka wpływu
Otóż OKO opublikowało 5 września obszerny artykuł o Pani Profesor Joannie Senyszyn, o mnie i o „FpM” (ale zdecydowanie najwięcej było w nim o mnie). Wynika z niego, że nasza Autorka jest pod wpływem „prorosyjskiego dziennikarza” (mnie), z którym nie tylko współpracuje publicystycznie, ale też prowadzi działalność biznesową. Ta działalność to oczywiście wspólne wydawanie „Faktów po Mitach”. Zdaniem polskiego rządu (i portalu OKO.press), głosy wzywające do wydawania na zbrojenia mniej niż 5 proc. PKB „służą interesom Rosji”. Stanowisko głoszące, że to bzdura i niepotrzebna rozrzutność, wielokrotnie prezentowała na naszych łamach prof. J. Senyszyn. Połączmy to z faktem, że jest „pod moim wpływem” (prorosyjski dziennikarz, „szpieg”, agent wpływu itp.) i już wiemy, komu naprawdę służy… Teraz bądźcie Państwo uprzejmi zauważyć, że przed kilkoma dniami (2 września), państwa NATO ustaliły poziom wydatków państw członkowskich na armie i ich uzbrojenie na… 3,5 proc. PKB. (Dodatkowo 1,5 proc. na infrastrukturę, przemysł obronny, obronę cywilną). Czy nie wynika z tego, że władze NATO i Unii czytają„FpM” i liczą się ze zdaniem naszej Publicystki, skoro na zbrojenia chcą wydawać „tylko”3,5 proc. PKB? Stąd wyrażony na wstępie wniosek o sile „FpM”. Ale też – na co wskazuje logika – zdaniem polskiego rządu, państwa tworzące NATO działają na rzecz interesów Rosji (bo nie chcą płacić tyle co Polska – 5 proc. PKB), czyli na niekorzyść naszego kraju.O nasz interes dba tylko OKO.press tropiąc „szpiegów” (czyli mnie) i ich współpracowników (prof. J. Senyszyn).
Nie jest to wniosek bezpodstawny. Kilka godzin po publikacji OKO.press europoseł Lewicy Krzysztof Śmiszek (mąż europosła Biedronia) zamieścił na Facebooku post: „Czerwone korale, czerwone niczym wschodni sztandar… jak widać ruska agentura nie kończy na prawicy. Joanna Senyszyn, powróciłaś do polityki z niebytu ale żeby tak od razu w rytm Kalinki?”. O tym, że wracać nie musiała – nie trzeba przekonywać. O tym, że była w niej, zanim ten żmij poznał słowo „polityka” – też nie. Szkoda tylko, że nie napisał na czyjej d….i w jaki rytm do polityki wjechał on. Czyli – paszkwil OKO.press się przyjął... Cały felieton redaktora naczelnego Faktów po Mitach Dariusza Cychola na łamach tygodnika.