Kiedyś śmialiśmy się, gdy władza ogłaszała, że Polska jest 10. globalną potęgą przemysłową.
„Jesteśmy dwudziestą gospodarką świata” – to zdanie pojawia się dziś na ustach rządzących jak zaklęcie. Żaden jednak nie zająknie się, co z tego realnie wynika. Jeśli przyjąć logikę rankingową, to mamy powód do dumy. I gdyby świat był tylko tabelą PKB, Polska miałaby powód do świętowania. Ale świat to nie tabela excela, a gospodarka to nie wszystko. Zwłaszcza kiedy reszta wskaźników pokazuje, że nasze miejsce w szereg ubywa bardzo różne.
Potęga statystyczna
Z danych Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynika, że nominalny PKB Polski w2024 r. wyniósł ok. 900 mld dolarów. I rzeczywiście, daje nam to 20. miejsce na świecie.Ale to tylko jedna z metod liczenia, uwzględniając parytet siły nabywczej spadamy na 22.miejsce. Jeszcze gorzej jest, gdy patrzymy na PKB per capita, wtedy jesteśmy dopiero w czwartej dziesiątce. Pod tym względem wyprzedzają nas nie tylko wszystkie państwa Europy Zachodniej, ale też Czechy, Litwa, Estonia, Słowenia i Słowacja. Zresztą ekonomiści często podkreślają, że ranking PKB to tylko „pozór sukcesu”.
Warsaw Enterprise Institute w tegorocznej edycji Wskaźnika Bogactwa Narodów –indeksu, który uwzględnia nie tylko produkt krajowy brutto, ale również jakość wydatków publicznych – plasuje nas na 27. miejscu w gronie 38 państw Unii Europejskiej i OECD. W tegorocznym zestawieniu najwyższe miejsca przypadły Irlandii, Szwajcarii i Norwegii, która po raz kolejny wyprzedziła Stany Zjednoczone. Polska, choć punkty przyznane naszemu krajowi uległy obniżeniu, utrzymała pozycję z ubiegłego roku. Mamy więc coś na kształt złudzenia optycznego – Polska jest wielka, ale tylko w niektórych liczbach. Nie w jakości.
Nie w komforcie życia. Nie w dostępie do usług publicznych. Bo o ile jesteśmy dwudziestą gospodarką świata, to – jak zauważa ekonomista Marek Zuber – „jesteśmy też krajem, w którym emeryt nie może się dostać do lekarza, a młody człowiek kupić mieszkania bez kredytu na 35 lat”.
Potęga szczęścia
W rankingu krajów najlepszych do życia Polska zajmuje dopiero 37. miejsce – między Słowacją a Singapurem. W poszczególnych kategoriach wchodzących w skład tego wyliczenia jest różnie. Bezpieczeństwo? Tak, tutaj mamy się czym pochwalić. A ochrona zdrowia to nasze rankingowe dno. Emeryci? Gdyby wybierać miejsce na jesień życia, wybór padłby na Estonię, Portugalię albo Hiszpanię. Polska przegrywa w każdej kategorii.W indeksie Global Retirement Index 2025 Estonia zajęła 1. miejsce na świecie jako najlepszy kraj do życia dla seniorów. Polska nie zmieściła się nawet w pierwszej trzydziestce... Cały artykuł Stefana Płonickiego o "potężnej Polsce" na łamach tygodnika.