Niejaka Anna Mierzyńska z OKO.press wykryła, że profesor Joanna Senyszyn to ruska onuca. A to dlatego, że jej „partnerem biznesowym” jest Dariusz Cychol naczelny „Faktów po Mitach”.
Czy Cychol szerzy ruską propagandę, sieje zamęt i dezinformację, a może przekazuje tajne informacje agentom Putina i bierze za to pieniądze? Nie, jego winą jest to, że prezesuje Stowarzyszeniu Współpracy Polska-Rosja, które współpracuje z Rosyjskim Ośrodkiem Nauki i Kultury w Warszawie.
Pseudonim „redaktor”
Jakby tego było mało „Cychol od lat sympatyzuje z Rosją”, a „w latach 80-tych studiował w Moskwie dziennikarstwo, najpierw w blisko związanym z Kremlem Moskiewskim Państwowym Instytucie Stosunków Międzynarodowych MGIMO, potem w Państwowym Uniwersytecie Moskiewskim MGU” – napisało OKO. Dodajmy, że MGIMO należy do najlepszych szkół dyplomatycznych na świecie, jej absolwentami jest wielu wybitnych polskich dyplomatów, którzy pracowali w strukturach Unii Europejskiej i NATO. Czy Adam Kobieracki, były zastępca sekretarza generalnego NATO to też ruski „szpion”? Co łączy ten Instytut z Kremlem pozostaje tajemnicą OKO.press. Ale faktem jest, że Wydział Dziennikarstwa MGU znajduje się przy moskiewskim placu Maneżowym, czyli niedaleko Kremla.
Zbrodnią, której dopuścił się Cychol była przyjaźń „z wydalonym z Polski rosyjskim dziennikarzem Leonidem Swirydowem” oraz to, „że wielokrotnie publicznie bronił oskarżonego o szpiegostwo Mateusza Piskorskiego” – uważa OKO. Były polityk Samoobrony w 2016 r. trafił do aresztu pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Rosji i Chin.
Wyszedł po trzech latach, ale nie został wydalony z Polski ani wymieniony na innego
szpiega tylko jakby nic się nie stało wrócił do działalności polityczno-publicystycznej. Mało tego! Piskorski dostał przepustkę do Sejmu, a nawet towarzyszył (w obstawie agentów SOP) pierwszej damie Agacie Kornhauser-Dudzie jako tłumacz podczas spotkania z uchodźcami z Ukrainy. „Szpieg” Piskorski do dzisiaj nie został skazany.
Pseudonim „profesor”
Dzięki red. Annie Mierzyńskiej profesor Joanna Senyszyn i Dariusz Cychol znaleźli się w doborowym towarzystwie „ruskich szpionów”. Wcześniej ta sama tropicielka ujawniła, że profesorowie Maria Szyszkowska i Witold Modzelewski „chodzące legendy polskich środowisk naukowych i politycznych” nie tylko propagują ruską narrację ale też „związani są z prorosyjskimi działaczami” z pisma „Myśl Polska” oraz stowarzyszenia „Patria”.Podobnie jak poseł PSL Tadeusz Samborski, który „ma komunistyczną przeszłość, za sobą wieloletnie pobyty w Moskwie”, gdzie „zrobił doktorat”, a „potem przez dekadę pracował tam jako korespondent prasowy”, zaś „dziś współpracuje z prorosyjskim tygodnikiem i wspiera konkursy wiedzy o Rosji”. Ponieważ na łamach „Myśli Polskiej”publikuje Mateusz Piskorski, więc komuch Samborski na pewno jest „szpionem”... Cały artykuł Andrzeja Sikorskiego o "onucach, szpiegach" i w ogóle na łamach tygodnika.