Joseph Goebbels twierdził, że kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.Miał rację: wszystko można ludziom wmówić. Doskonale wie o tym Kościół katolicki.
W 2023 r. Kościół kat. obchodził okrągłe dubeltowe święto: 420 rocznicę urodzin i 30 rocznicę śmierci ojczulka Augustyna Kordeckiego, który czczony jest jako obrońca Jasnej Góry w czasie potopu szwedzkiego. Biskup kaliski Damian Bryl, który przewodniczył uroczystym obchodom stwierdził, że „ojciec Augustyn zmobilizował swoich współbraci do intensywnej modlitwy i do bohaterskiej odwagi z gotowością złożenia w ofierze nawet swojego życia dla obrony świętości miejsca i czci Matki Bożej”.
Pięćdziesiąt lat wcześniej Kordeckiego wychwalał też Karol Wojtyła. W 1973 r., gdy przypadła 300 rocznica jego śmierci, wygłosił homilię wynosząc pod niebiosa zasługi zakonnika. „Ojciec Augustyn Kordecki odniósł zwycięstwo. Jasna Góra zadziwiła cały naród. Ona jedna potrafiła się obronić przed potopem; ostatnia wyspa niepodległego bytu i niepodległego ducha. (…) Ten pokorny Sługa Boży pokazał swoim potomnym, że trzeba mieć niepodległego ducha, nawet jeżeli ojczyzna jest w niewoli. Polska wszystkich stuleci, Polska naszych czasów musi patrzeć w stronę o. Augustyna Kordeckiego, bo w nim się wyraziły, skupiły jak gdyby w soczewce najgłębsze prawdy o bycie, o duchu naszego narodu” – prawił ówczesny metropolita krakowski.
Listy do najeźdźcy
Przedstawiana przez Kościół kat. wersja wydarzeń z 1655 r. jest następująca: szwedzkie hordy króla Karola X Gustawa postanowiły zhańbić najświętsze miejsce dla Polaków – jasnogórski klasztor. Oddany patriota przeor klasztoru ojciec Augustyn Kordecki przy pomocy garstki towarzyszy i sił nadprzyrodzonych stawił czoła wielotysięcznej armii heretyków, ocalając klasztor i Rzeczpospolitą.
Ojczulek Kordecki wcale nie był bohaterem, ale oportunistą, manipulatorem, a być może nawet zdrajcą… Cały artykuł na łamach tygodnika.