Podobno wstaliśmy z kolan. Przy okazji niektórzy dość mocno huknęli głową w ścianę czy sufit – ale to tylko drobne skutki uboczne. Grunt to wstać, a potem prosto, dumnie, trzymać się na nogach.
Skutki takiego heroizmu przejawiają się w czujności wobec wrogich sabotaży, ateistycznych prowokacji czy lewicowych dywersji. Na szczęście ci co wstali z kolan, choć z obolałym łbem, na nogach się nie słaniają i czuwają. I tak odkryli spisek, a potem nie dopuścili do wielkiej profanacji!
Porodziny czworonoga
Otóż we wrocławskim zoo urodził się osiołek. A wiadomo, „osiołkowi w żłoby dano…” – już taki wierszyk dla dzieci jest prowokacją. Bo wiadomo, że żłobek to Jezusek, więc jakim prawem osiołkowi w żłobie coś dawano? Przecież to obraza uczuć religijnych. Ale nie koniec. Ten osiołek z wrocławskiego zoo urodził się prowokacyjnie w Boże Narodzenie!Dokładnie tak! Pewnie miejscowa lewica stała nad osiołkową mamą i zachęcała zwierzę ,by rodziło w wigilię. Oślica porodziła syna, no więc zawrzało.
Do tego pracownicy zwierzyńca postanowili ukazać swoje zepsucie sugerując, że przy takich narodzinach tylko jedno imię należy się nowo narodzonemu dziecięciu. No i zawrzało jeszcze mocniej. Rycerze pana boga, Jezusa i panienki oraz wszyscy, co z kolan powstawali, ruszyli do boju. To obraza chrześcijaństwa, religii, wiary, tradycji, polskości, w zasadzie całej ludzkości, żeby osiołek się rodził w święta, a do tego miał imię Jezus. A osiołek wstał z kolan, stał sobie ładnie i pozował do zdjęć chwaląc się kosmatą mordką.
Na forach internetowych zawrzało. Przecież osioł nie może mieć na imię Jezus! To nie jest imię ludzkie, to nie jest imię w ogóle, bo to świętość sama w sobie. Zupełnie tak jak dwie deski zbite pod kątem prostym.
W Hiszpanii, Portugalii, Meksyku, a nawet na Filipinach imię Jezus jest nadawane chłopcom, ale tu jest Polska, tu jest prawdziwy katolicki kraj! Żaden Jezus nie może ot tak sobie robić do pieluchy, a potem bez zgody Kościoła podreptać do przedszkola. Nie wspominając o osiołku, który swoim prowokacyjnym przyjściem na świat przywołał obrazy chrześcijan zjadanych przez lwy na arenie... Cały felieton profesor Joanny Hańderek na łamach tygodnika.