Choroba Zbigniewa Ziobry zaczyna przypominać telenowelę. Jest więc granie na emocjach, epatowanie cierpieniem, moralny szantaż, manipulacje i kłamstwa.
Minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar przekazał marszałkowi Sejmu Szymonowi Hołowni wniosek o wyrażenie przez Sejm zgody na zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie Zbigniewa Ziobry na posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa. Ma przed nią ma zeznawać jako świadek. Członkowie komisji stracili cierpliwość do eksministra, który już cztery razy robił uniki by nie dzielić się z parlamentem swoją wiedzą. Najpierw – jak twierdził – z powodu choroby nowotworowej nie mógł przyjechać do Sejmu. A po „unieważnieniu” komisji przez trybunał konstytucyjny kucharki prezesa PiS, zmienił front i zadeklarował, że się stawi przed komisją, ale tylko gdy ta zostanie powołana zgodnie z prawem i wtedy opowie „jak wiele zrobił, by Polacy czuli się bezpieczniej”. Zabrzmiało to zabawnie, gdyż Ziobro ma odpowiadać na pytania, a nie prowadzić kampanię promocyjną, a wśród inwigilowanych nielegalną cyberbronią były osoby, które trudno podejrzewać o przestępczą działalność.
Ciężko chory
Zabawnie też będzie, gdy Sejm zgodzi się na doprowadzenie Ziobry przez policję. Można się spodziewać widowiska. W świetle kamer i błysku fleszy zapewne na noszach i pod kroplówką, Ziobro zostanie przywieziony na Wiejską i w pozycji leżącej będzie odpowiadał piskliwym głosem na pytania posłów. Cały świat zobaczy jak zbrodniczy reżim Tuska torturuje śmiertelnie chorego przeciwnika politycznego…
Wszystko zaczęło niemal równo rok temu, na początku od spekulacji i domysłów czemu Ziobry nie było w Sejmie, gdy Mateusz Morawiecki wygłaszał exposé tzw.dwutygodniowego rządu. Plotki o wojnie podjazdowej między szefem Suwerennej Polski a premierem zdementował jednak Jacek Ozdoba oznajmiając lakonicznie, że Ziobro jest chory. Gdy dziennikarze zapytali czy prawdą jest, że chodzi o nowotwór Ozdoba odparł, że„są to bardzo poważne problemy”, a „jeśli pan minister uzna za właściwe, to będziemy informowali o charakterze tych problemów zdrowotnych”... Cały artykuł nie na Netflixie, ale na łamach naszego tygodnika.