Proboszcz parafii w Uhrusku na lekcji religii puszcza dzieciom „horrory”, namiętnie remontuje kościół i próbuje uszczęśliwiać parafian, choć wcale tego nie chcą.
Łzy zakrwawionego Joselita mieszają się z deszczem. Chłopiec zostaje raniony nożem.Nie może się bronić. Zakrwawione dłonie ma skrępowane grubym sznurem. Pada na ziemię. Palcem robi na piasku znak krzyża, który szybko wypełnia się krwią. Nagle słychać strzał. Joselito umiera. Policjant kopie jego ciało, które wpada do wykopanego wcześniej grobu. Kamera zastyga na zwłokach leżących w czarnej dziurze. Towarzyszy temu poruszająca muzyka... Takich brutalnych scen w filmie „Cristiada” opowiadającym o Joselito – José Sánchezie del Río, meksykańskim 14-letnim męczenniku, jest więcej.
Publiczne egzekucje, krwawe bitwy pokazujące ze szczegółami moment śmierci ludzi i zwierząt, wieszanie dzieci przez mundurowych, ociekające krwią tortury. Wszystko to ciężko wytrzymać. Ks. Wojciech Gawałko, proboszcz parafii św. Jana Chrzciciela w Uhrusku (woj. lubelskie), uznał jednak, że film będzie odpowiedni dla 8- i 9-latków. Pokazał fragmenty dzieciom z klas 2. i 3. Szkoły Podstawowej w Uhrusku podczas lekcji religii. To jednak niejedyna kontrowersja, wywołana w trakcie posługi w Uhrusku ks. Gawałki.– Ciekawie tu z nim mamy – mówi ironicznie jeden z mieszkańców wsi.
Lekcja grozy
– Ksiądz przyzwyczaił nas do, określając delikatnie, niestandardowych zachowań. Ale tym razem to już przesadził. Nie mogłam uwierzyć, jak zobaczyłam fragmenty filmu, które pokazał naszym dzieciom. To było chore… Dzieci strasznie to przeżyły, bały się i płakały.Jeden z chłopców nie mógł już tego wytrzymać i uciekł do łazienki – mówi matka dziecka uczestniczącego w tej lekcji religii… Cały artykuł o księdzu "psychopacie" na łamach tygodnika.