Idzie nowe, choć wygląda podejrzanie staro i znajomo.
Kiedy PiS obwieściło, że Karol Nawrocki jest totalnie, potwornie wręcz, niezależnym obywatelskim kandydatem tej partii na stanowisko prezydenta RP i ma zastąpić równie niezależnego i obywatelskiego Andrzeja Dudę, kandydat ten w swoim pierwszym wystąpieniu znienacka zadeklarował, że jak lew będzie bronił wartości chrześcijańskich. Iw tym momencie z pewnością żywiej zabiły serca zwolenników jak najszybszego wprowadzania w Polsce cywilizowanych, zachodnioeuropejskich standardów, a jednocześnie zimny pot oblał niejednego biskupa oraz szeregowego kapłana. Z przerażenia, że tylko patrzeć i w Polsce skończy się katolicyzm.
Przyjrzyjmy się więc, o jakie wartości będzie walczył Karol, którego śmiało można uznać za największego Karola zaraz po niedającym o sobie zapomnieć JPII. Snując domysły posłużę się przykładem Danii, kraju, w którym na stałe mieszkam.
Wolny seks i aborcja
Zacznijmy od drobiazgu: w zdecydowanie chrześcijańskiej Danii ludzie na pełnym luzie, zabawowo i także w kościołach obchodzą Halloween. Dobrze, że wreszcie ktoś publicznie ogłasza, że będzie walczyć z katolicką głupotą w tym temacie. Ale to jeszcze nic – prezes dostanie szału, gdy zrozumie, że ino patrzeć, a zaproponowany przez obywateli popierających PiS kandydat zacznie publicznie nawoływać o powszechną i bezpłatną dostępność procedury in vitro, także dla par jednopłciowych i kobiet samotnych. Tylko patrzeć jak Karol, ręka w rękę z Donaldem Tuskiem, doprowadzi do podobnego rozwiązania w Polsce. To na początek. Bo potem obywatelski prezydent PiS-u Karol Nawrocki jak nic zawalczy też o pełną dostępność antykoncepcji dla wszystkich mieszkańców Polski mających od 15 lat w górę... Cały artykuł o Karolu, który jest tylko krok za świętym JP2" na łamach tygodnika.