Szefem sztabu wyborczego pisowskiego kandydata na prezydenta został Paweł Szefernaker, specjalista od brudnych kampanii, wychowanek zbrodniarza seksualnego księdza Andrzeja Dymera i Joachima „JOJO” Brudzińskiego.
„Człowiek z głębokim przeglądem polskich spraw w szerokiej perspektywie, (…) bardzo doświadczony polityk sztabowy, (…) za nim już wiele kampanii, kampanii udanych, zwycięskich. (…) Myślę, że moja współpraca z Pawłem Szefernakerem będzie bardzo owocna” – nie krył zachwytu nad swoim najbliższym współpracownikiem Karol Nawrocki.Szef sztabu wyborczego Nawrockiego pochodzi ze Szczecina i jest politycznym wychowankiem Joachima Brudzińskiego, dzięki któremu zdobywa kolejne stanowiska państwowe. Ukończył Katolickie Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie. Założycielem i pedagogiem szkoły był pedofil w sutannie Andrzej Dymer, tak bardzo hołubiony przez rząd PiS. Choć o przestępczej działalności Dymera było wiadomo od wielu lat, nie
przeszkadzało to prominentnym politykom partii Jarosława Kaczyńskiego, utrzymywać z nim zażyłych kontaktów. Klecha przyjaźnił się między innymi z ministrem środowiska Janem Szyszką, a premier Beata Szydło przekazała mu z rządowej kasy 2 mln zł na kościelne biznesy – Instytut Medyczny im. Jana Pawła II w Szczecinie, w skład którego wchodził szpital i kilka ośrodków pomocy społecznej. W sumie pedofil dostał od państwa ponad 11 mln zł. Portal OKO.press napisał, że „gdy Dymer został oskarżony o molestowanie nieletnich, obronę księdza organizował prymus z jego katolickiego liceum – Paweł Szefernaker”.
Specjalista od internetu
Wychowanek Brudzińskiego i Dymera ma opinię specjalisty od kampanii politycznych, choć jest w tym sporo przesady. Jak wiadomo, do pomocy przy kreacji wizerunku Nawrockiego wziął sobie takich wyjadaczy jak Patryk Jaki czy Adam Andruszkiewicz. Szefernaker pracował przy kampanii wyborczej Andrzeja Dudy w 2015 r. – zajmował się mediami społecznościowymi. Świeżo upieczony prezydent nazwał go cyfrowym szogunem, bo taki wielki miał być z niego fachura... Cały artykuł o polityku PiS-u z nazwiskiem nie do wymówienia na łamach tygodnika.