ANDRZEJ SIKORSKI

KLIKNIJ I KUP

TYGODNIK FAKTY PO MITACH
05 grudnia 2024

Cyfrowy szogun Nawrockiego

Szefem sztabu wyborczego pisowskiego kandydata na prezydenta został Paweł Szefernaker, specjalista od brudnych kampanii, wychowanek zbrodniarza seksualnego księdza Andrzeja Dymera i Joachima „JOJO” Brudzińskiego.

„Człowiek z głębokim przeglądem polskich spraw w szerokiej perspektywie, (…) bardzo doświadczony polityk sztabowy, (…) za nim już wiele kampanii, kampanii udanych, zwycięskich. (…) Myślę, że moja współpraca z Pawłem Szefernakerem będzie bardzo owocna” – nie krył zachwytu nad swoim najbliższym współpracownikiem Karol Nawrocki.Szef sztabu wyborczego Nawrockiego pochodzi ze Szczecina i jest politycznym wychowankiem Joachima Brudzińskiego, dzięki któremu zdobywa kolejne stanowiska państwowe. Ukończył Katolickie Liceum Ogólnokształcące w Szczecinie. Założycielem i pedagogiem szkoły był pedofil w sutannie Andrzej Dymer, tak bardzo hołubiony przez rząd PiS. Choć o przestępczej działalności Dymera było wiadomo od wielu lat, nie

przeszkadzało to prominentnym politykom partii Jarosława Kaczyńskiego, utrzymywać z nim zażyłych kontaktów. Klecha przyjaźnił się między innymi z ministrem środowiska Janem Szyszką, a premier Beata Szydło przekazała mu z rządowej kasy 2 mln zł na kościelne biznesy – Instytut Medyczny im. Jana Pawła II w Szczecinie, w skład którego wchodził szpital i kilka ośrodków pomocy społecznej. W sumie pedofil dostał od państwa ponad 11 mln zł. Portal OKO.press napisał, że „gdy Dymer został oskarżony o molestowanie nieletnich, obronę księdza organizował prymus z jego katolickiego liceum – Paweł Szefernaker”.

 

                                                               Specjalista od internetu

Wychowanek Brudzińskiego i Dymera ma opinię specjalisty od kampanii politycznych, choć jest w tym sporo przesady. Jak wiadomo, do pomocy przy kreacji wizerunku Nawrockiego wziął sobie takich wyjadaczy jak Patryk Jaki czy Adam Andruszkiewicz. Szefernaker pracował przy kampanii wyborczej Andrzeja Dudy w 2015 r. – zajmował się mediami społecznościowymi. Świeżo upieczony prezydent nazwał go cyfrowym szogunem, bo taki wielki miał być z niego fachura... Cały artykuł o polityku PiS-u z nazwiskiem nie do wymówienia na łamach tygodnika.