Szacując wydatki rządów PiS na kościoły, nawet lewicowi posłowie okazali się niepoprawnymi optymistami. 8 mld zł w 8 lat, o których mówili, to tylko wierzchołek góry lodowej.
Przed tygodniem przedstawiliśmy pierwszą część raportu – odpowiedzi na interpelację posłów „Nowej Lewicy” Włodzimierza Czarzastego i Anny Marii Żukowskiej. Pytali oni o „zakres i wysokość wsparcia ze środków publicznych dla kościołów i innych związków wyznaniowych” z różnych resortów rządowych w czasach rządów PiS. Wynika z niej, że w latach 2015-2023 na same „dzieła Rydzyka” wydaliśmy ok. 356 mln zł. Ponad 332 mln zł kosztowało nas zatrudnienie kapelanów w różnych instytucjach państwowych. Jest to jednak tylko ułamek rzeczywistej kwoty, bo większość danych jest niedostępna. Chroni je konkordat albo ministerstwa nie archiwizują takich danych.
W tej części przyglądamy się kosztom, jakie ponieśliśmy z tytułu ochrony kościelnych zabytków, kosztom zwolnień podatkowych, kościelnego szkolnictwa wyższego i zatrudnienia katechetów. Ostrzegamy! To lektura dla osób o mocnych nerwach.
Podatkowy czarny humor
W naszym kraju zeznanie podatkowe CIT‐8 obowiązuje każdą organizację pozarządową.Ministerstwo Finansów (MF) wykazało, że należny podatek od wszystkich podmiotów, które w rubryce „forma organizacyjna” wpisały np.: „Kościół katolicki”, „inne kościoły i związki wyznaniowe”, w latach 2015-2023 wyniósł zaledwie 4,7 mln zł. Jeśli komuś jednak wydaje się to sporą kwotą, musi zobaczyć odliczenia od podstawy opodatkowania, które przysługują kościołom z racji działalności charytatywno‐opiekuńczej. Według danych MF od 2015 do 2023 r. tylko od (kościelnych) osób fizycznych było to 640 mln zł i dodatkowe 127,2 mln od osób prawnych (czyli np. spółek). Największe odliczenia przysługują Kościołowi z tytułu wydatków na cele kultu religijnego. Wyniosły one łącznie ponad 2 mld 187 mln zł. Podobną kwotę przez 32 lata swojej działalności zebrała WOŚP, która kupiła za to 74,5 tys. specjalistycznych urządzeń dla polskich szpitali. Co kupił Kościół kat.?... Więcej o tym wszystkim w artykule Katarzyny Wilk-Wojtczak.