Jasnogórscy paulini mają bogatą tradycję w wybieraniu niewłaściwych protektorów i przyjaciół.
W czasie okupacji hitlerowskiej częstymi gośćmi w klasztorze jasnogórskim byli niemieccy zbrodniarze. Jako pierwszy w listopadzie 1939 r. pojawił się tam minister spraw wewnętrznych Wilhelm Frick. Gubernator Hans Frank odwiedził sanktuarium dwukrotnie w 1940 r. zapewniając ojczulków paulinów o gotowości służenia pomocą, gdy znajdą się w potrzebie. Podobną obietnicę złożył w październiku 1940 r. Heinrich Himmler, szef aparatu terroru III Rzeszy. Przez sanktuarium przewinęło się kilkanaście tysięcy oficerów Wehrmachtu, w tym marszałkowie i generałowie, co zostało odnotowane ich podpisami w księdze pamiątkowej.
Patrioci i zdrajca
Nie ma się co dziwić, że oskarżany o związki z nazistami i kryminalistami Karol Nawrocki, pisowski kandydat na prezydenta RP, rozpoczął oficjalną kampanię pod obrazem cudownej panienki na Jasnej Górze. Okazja była nieprzypadkowa. 11 stycznia 2025 r.odbyła się 17. Patriotyczna Pielgrzymka Kibiców pod hasłem „Dla Ciebie nasz trud, Ukochana Ojczyzno”. Tradycyjnie już poza przyśpiewką „raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, wznoszeniem nienawistnych haseł, stadionowi bandyci odpalili race i święcili klubowe szaliki oraz transparenty. Nawrocki czuł się tam jak pączek w maśle, sam bowiem jest kibicem Lechii Gdańsk i od wielu lat bierze udział w kibolskich pielgrzymkach.Główna część imprezy, czyli spotkanie kiboli z kandydatem na prezydenta RP odbyła się w auli ojca Augustyna Kordeckiego, zdrajcy Polski, który wyparł się króla Jana Kazimierza iw czasie „potopu szwedzkiego” stanął po stronie najeźdźców. W Bibliotece Królewskiej w Sztokholmie znajdują się wiernopoddańcze listy Kordeckiego do dowództwa szwedzkiego.M.in. w liście do gen. Burcharda Müllera klecha pisał: „Jasna Góra ze swoimi mieszkańcami modlą się do Boga o pomyślność dla Dostojności Jenerała – Majora Wojska Najjaśniejszego i Najpotężniejszego Króla Szwecji i Protektora Polski, oraz zasyłają uniżone usługi... Więcej o miejscu "podobno świętym" dla Polaków w artykule Andrzeja Sikorskiego.