Sejmowe komisje śledcze od komisji Macierewicza różnią się tylko nazwą.
Zapisów o sejmowych komisji śledczych do zbadania tego i owego nie ma w konstytucji.Stworzyli je posłowie, którzy w 1999 r. klepnęli stosowną ustawę. Parę lat później przypomniało sobie o niej PiS wnioskując o „komisję rywinowską”. O dziwo, rządzący SLD zgodził się na jej powołanie. Po ponad roku telewizyjnych peror i nieustającego lansowania się przez Ziobrę i Rokitę komisja doszła do wniosku, który wszyscy znali już na początku – że Rywin przyszedł do Michnika z koncepcją płatnej protekcji. A ponieważ jeden Rywin to było jak na tak wielką komisję zbyt mało, to drugą osobą ukaraną została urzędniczka skazana za sfałszowanie projektu ustawy o radiofonii i telewizji. Usłyszała rok w zawiasach na trzy lata. Komisja rywinowska niczego nie odkryła, ale skutecznie zmiotła z polskiej sceny politycznej SLD.
Darmowy czas antenowy
Gdy w lutym 2002 r. najpierw zatrzymano, a potem odwołano ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego, gazety były pełne szczegółów pokazujących, że handel ropą z Rosją to bagno. Po ponad 2 latach od tego wydarzenia Sejm powołał kolejną komisję śledczą. Nie, żeby coś wyjaśnić, ale by dobrać się do skóry Leszkowi Millerowi i Zbigniewowi Siemiątkowskiemu. Po miesiącach komisja w sprawozdaniu przepisała to, co media podawały już lata wcześniej – że w tej branży wszyscy wszystkim wciskali prowizje, zaś zatrzymanie prezesa Orlenu było inicjatywą Siemiątkowskiego, o której ani premier, ani inni ministrowie, choć spotykali się w tej sprawie, niczego nie wiedzieli. Po wielu latach, w 2012 r., skazany w tej sprawie został Ryszard Bieszyński, ówczesny dyrektor zarządu śledczego UOP, a rok później jego przełożony – Siemiątkowski.
W 2005 r. powołano sejmową komisję śledczą do zbadania okoliczności prywatyzacji PZU.Chodziło o to, że ubezpieczyciela sprzedano firmie Eureko za grosze. Sprawa była znana od lat, bo media zajmowały się nią wielokrotnie, wykazując kto, jak i z kim dokonał wielkiego przekrętu. Po miesiącach wytężonej pracy, komisja wydała wniosek do prokuratury o ściganie byłych prezesów PZU Jamrożego i Wieczerzaka w związku z zarzutami czynnego łapownictwa. Ba, wezwała też ministra skarbu do unieważnienia umowy prywatyzacyjnej PZU... Więcej o komisjach sejmowych, które są słabe jak "mszalne wino" w artykule Stefana Płonickiego.