W Skarżysku-Kamiennej lekarz pogotowia popatrzył na martwego staruszka i orzekł, że dziadek zmarł z przyczyn naturalnych. Pracownicy zakładu pogrzebowego pozwolili sobie odkryć koc, którym był przykryty nieboszczyk i zauważyli wbity w jego klatkę piersiową nóż. Skoro lekarze tak podchodzą do osób martwych, to strach pomyśleć, co robią z żywymi jeszcze pacjentami…
...i będą umierać
W ciągu roku przez polskie szpitale przewija się ponad 7,5 miliona hospitalizowanych.Według Międzynarodowej Organizacji Zdrowia ONZ (WHO), aż 10 proc. z nich może mieć do czynienia z błędami w leczeniu. Tymczasem według nader optymistycznych szacunków, w Polsce każdego roku dochodzi ledwie do 30 tys. błędów medycznych.Prokuratura zajmuje się 15 proc. z nich. A na dodatek tylko 5 proc. spraw dotyczących błędów lekarskich kończy się aktami oskarżenia.
Liczba postępowań sądowych z roku na rok rośnie o jedną piątą. 60 proc. procesów dotyczy błędów, w których doszło do zgonu pacjenta. Statystyka skazań jest interesująca.Wyrok „winny” słyszy przeciętnie jeden na 150 oskarżonych lekarzy. Lekarze nie poczuwają się do winy. W 2017 r., skąd pochodzą najdokładniejsze statystyki dotyczące błędów lekarskich, spośród ponad 2 tys. spraw tego typu jedynie 139 skutkowało aktem oskarżenia, a z nich zaledwie dwa wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze… Cały artykuł na łamach tygodnika.