Archidiecezja łódzka wzięła w 10-letnią dzierżawę część cmentarza komunalnego w Bełchatowie. Pobiera jednak opłaty za miejsce na grób nawet za okres 100 lat.
Wyrok Sądu Rejonowego w Brzezinach, w którym zobowiązano archidiecezję łódzką jako administratora miejscowego cmentarza do zwrotu 85 proc. pobranych za pogrzeb opłat, zbiera już pierwsze żniwo.
Radny Marcin Rzepecki z Bełchatowa (woj. łódzkie), powołując się na to bezprecedensowe rozstrzygnięcie sądu, walczy o przywrócenie kontroli nad cmentarzem w jego mieście. W 2010 r. komunalna część nekropolii została wydzierżawiona łódzkiej kurii na 10 lat. Ksiądz ekonom kurii, przy okazji głosowania w tej sprawie, przekonywał radnych, że dzierżawa wcale się Kościołowi nie opłaca.
– To bardzo ciekawe, bo wcześniej roczna opłata za dzierżawę części cmentarza komunalnego kosztowała kurię ok. 10 tys. zł. Od 2010 r. jest to 100 tys. zł, a mimo to kuria nadal była zainteresowana dzierżawą – mówi „FpM” radny Marcin Rzepecki z Lewicy. –Miasto przed oddaniem nekropolii w dzierżawę nie pokusiło się o zrobienie jakiejkolwiek analizy opłacalności prowadzenia cmentarza. Dziwi to tym bardziej, że Bełchatów ma swój Zakład Usług Komunalnych, który z powodzeniem mógłby się tym zająć. To samo dotyczy wywozu śmieci, które z cmentarza zabiera firma należąca do kurii – mówi radny.
Prezydentem Bełchatowa jest Mariola Małgorzata Czechowska, powiązana z PiS. W Radzie Miasta większość ma koalicja PiS z lokalnym ugrupowaniem „Plus”. To dzięki ich głosom mieszkańcy miasta, którzy chcą pochówku swoich bliskich, muszą stosować się do cennika przygotowanego przez archidiecezję łódzką. Po przekazaniu cmentarza kurii ceny poszły w górę i rozszerzono „wachlarz opłat”. Płacić trzeba nawet za wjazd na teren cmentarza taczką… Archidiecezja pobiera też opłaty za grób za okres nawet 100 lat, choć dzierżawę ma tylko na 10 lat… Cały tekst na łamach tygodnika.