Czarnek znów podniósł punktację czasopismom naukowym. Najwięcej zyskały te związane z prawicą i Kościołem katolickim.
Ministerstwo Edukacji i Nauki (MEiN) wprowadziło trzecie już poprawki w wykazie czasopism naukowych. Poprzednio zrobiło to 18 lutego i 1 grudnia.
Wykaz jest bardzo ważny, ponieważ od tego, ile punktów zdobędą badaczki i badacze danej uczelni publikując teksty w wybranych czasopismach, zależy, m.in., finansowanie ich
placówki oraz uprawnienia np., do kształcenia doktorantów. Przed rządami PiS lista była układana według obiektywnych wskaźników cytowań artykułów naukowych w bazach Webof Science lub Scopus oraz zatwierdzana przez niezależny komitet naukowców. Teraz zależy jedynie od sympatii ministra Czarnka. Do tej pory zwiększył on punktację ponad stu czasopismom z różnych dziedzin, głównie tym związanym z religią. Ostatnie zmiany wprowadził na kilka dni przed końcem okresu ewaluacji (2017–2021), czyli oceny wydziałów czy instytutów, nie pytając nawet o zdanie Komisji Ewaluacji Nauki.
Minister podniósł do 140 punktów „wycenę” czasopisma „Przegląd Sejmowy”,wydawanego przez Sejm, z redakcją przejętą przez rządzących i publikującego często polityków i naukowców bliskich władzy. Najwięcej zyskało jednak pismo „Pedagogika katolicka”, wydawane przez Fundację Campus ze Stalowej Woli. Jego redaktorem jest ks.prof. Jan Zimny, a w radzie naukowej zasiadają, m.in., kard. Kazimierz Nycz i abp Stanisław Wielgus. Punktacja pisma skoczyła z zera do 100 punktów, co wywindowało je do pierwszej ligi czasopism naukowych. Niższą punktację mają, np., najbardziej cenione w świecie nauki „Nature Human Behaviour” czy „Nature Astronomy” (70 pkt). Dodatkowo – zmiany Czarnka działają wstecz… Cały tekst na łamach tygodnika.