4 czerwca PiS będzie hucznie obchodziło rocznicę obalenie rządu Jana Olszewskiego. I będzie to kolejny festiwal obłudy.
Według reżimowej narracji, pierwszy po II wojnie światowej rząd wyłoniony przez Sejm po całkowicie wolnych wyborach upadł wskutek spisku zdemoralizowanych elit solidarnościowych, sprzymierzonych z postkomunistami, na czele których stali Lech Wałęsa i Donald Tusk, wówczas szef Kongresu Liberalno-Demokratycznego (KLD).
Spóźniona miłość
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, gabinet Olszewskiego był „rządem przełomowego znaczenia”, dzięki niemu „została zatrzymana rabunkowa prywatyzacja i rozpoczął się wzrost gospodarczy”. O byłym premierze dziś Kaczor zaś mówi tak: „Jeżeli od kogoś się bardzo dużo w polityce nauczyłem, to właśnie od Jana Olszewskiego. (…) Był człowiekiem o wymiarze męża stanu, człowiekiem, który patrzy na rzeczywistość w sposób dalekowzroczny, człowiekiem, który widzi to, czego inni nie widzą”.
(…) W niecały miesiąc po powołaniu rządu Jarosław Kaczyński przewidywał: „Upadek rządu może być początkiem wielkiego zwycięstwa. Rząd szybko upadnie, ale wcześniej wykreuje program, nowy kształt centroprawicy, przywódcę, a później szybko będą nowe wybory i wielkie zwycięstwo”.
17 maja 1992 r. Jarosław Kaczyński zawiązał koalicję z Józefem Śliszem, liderem jednego z chłopskich ugrupowań i wezwał do obalenia rządu. „Rząd premiera Jana Olszewskiego wobec zaistniałej sytuacji politycznej w naszym kraju jest już nierealny” – oświadczył Kaczor. Kaczyński wysłał do 16 przywódców partyjnych list zaproszenie do rozmów na temat powołania nowego gabinetu. Zaproponował w nim jednak, by uczestnikiem negocjacji był Olszewski, gdyż, jak twierdził „korzystniej wpłynie to na stabilność kraju”.
Donald Tusk (wówczas szef KLD) nie krył zdumienia: „Treść listu nasuwa pytanie o poczytalność Kaczyńskiego. Po raz pierwszy w historii, ktoś proponuje rozmowy o obaleniu rządu z udziałem premiera tego rządu”.
Postawa Kaczora nie spodobała się jego towarzyszom partyjnym. 10 posłów PC pod przewodnictwem Andrzeja Anusza i Przemysława Hniedziewicza wydało oświadczenie, w którym zarzuciło liderowi swojej partii „celowe destabilizowanie koalicji rządowej”... Cały artykuł na łamach tygodnika.