W 1998 r. Jan Paweł II ustanowił 17 stycznia dniem judaizmu. Tak, zdaję sobie sprawę, że ta informacja wymaga powolnego i ponownego przeczytania. W Kościele katolickim jest Dzień Judaizmu.
Serio. I to ustanowiony przez jedynego właściwego papieża. No więc ten, który ponoć nic nie słyszał o pedofilii swoich kolegów, słyszał o ekumenizmie. Postanowił zatem zażartować z historii i w Kościele katolickim wprowadził Dzień Judaizmu. Ot, taki żart.
Wiara „zdrady”
Judaizm stanowi niemałe wyzwanie dla teoretyków chrześcijaństwa, bowiem wyrósł z judaizmu. Gdy przyjrzeć się dziedzictwu wypracowanemu przez św. Augustyna, św.Ambrożego z Mediolanu, św. Cyryla z Aleksandrii, św. Grzegorza z Nyssy czy św.Hieronima, to uważali oni, że Żydzi są co najmniej podejrzani. Najlepiej to widać u św.Grzegorza, dla którego byli „narodem zdrady”. W czasach nowożytnych nie działo się lepiej, wygnania, pogromy to część historii relacji żydowsko-chrześcijańskich. W XX w.antysemityzm rozrósł się, prowadząc do obojętności na faszystowskie i eugeniczne ujadanie. Włodzimierz Ledóchowski, jezuita i 26. generalny przełożony Towarzystwa Jezusowego słynął z antysemityzmu i podkreślał destrukcyjne działanie Żydów na świecie.Święty Maksymilian Kolbe był tak święty jak jego Kościół. W „Małym Dzienniku”, który współtworzył, oraz swoim dziele „Rycerz Niepokalanej” cały czas sączył antysemicki jad.Jan Paweł II przejdzie do historii nie tylko jako opiekun pedofilów w Kościele, jako mizogin stojący za walką z kobietami. Jedyny prawdziwy papież będzie też w historii zapamiętany jako jedna wielka „przykrywka”. Może to ciągłe ukrywanie pedofilów wywołało w nim odruch ukrywania i mataczenia wszystkiego co się da? Tego się już nie dowiemy, pewne jest jednak, że zafundował swoim współwyznawcom Dzień Judaizmu. Pewnie rzesza świętych Kościoła jakby mogła, toby się w grobie przewróciła na drugi bok. Z drugiej strony, cały pontyfikat Jana Pawła II to „mydlenie”, „rozwadnianie” i „zapapliwanie”... Cały felieton na łamach tygodnika.