Przyszłość Ukrainy kryje się w pomroce. Może być źle albo bardzo źle.Lub monstrualnie tragicznie, nie tylko w Ukrainie.
Znaczna część polityków, ekspertów, dziennikarzy (z niżej podpisanym włącznie) nie przypuszczała, że Putin odważy się na inwazję. Zełenski też nie wierzył! Skoro Putin zdecydował się na zmasowany atak na państwo niedające po temu żadnych powodów, nie można wykluczać, że posunie się dalej. Wyczuwa się atmosferę preludium III wojny światowej. 27 lutego Putin postawił siły nuklearne Rosji w stan „specjalnej gotowości bojowej”.
Osoby mające niedostępną innym wiedzę nie dystansują się od takiej wersji rozwoju wypadków. Demokratyczny senator Mark Warner jest przewodniczącym senackiej komisji wywiadu. W rozmowie w TV CBS bezpośrednio po inwazji na Ukrainę powiedział, że Rosja dotąd nie wykorzystała pełnych zdolności w zakresie wojny cybernetycznej i hakerstwa, jakimi dysponuje. Spodziewam się – oświadczył senator – że Putin zaatakuje sieć elektryczną Ukrainy. Ale złośliwe oprogramowanie (malware) nie zna granic państwowych i może się zdarzyć, że rejony wschodniej Polski zostaną pozbawione energii elektrycznej. Także szpitale.Taki atak usprawiedliwiałby zastosowanie artykułu 5 karty NATO. Warner – polityk znany z zimnej krwi i wyważonych wypowiedzi – nie wyklucza też ewentualności, że Putin może po prostu zaatakować najbliższe państwa NATO w rewanżu za nałożone na Rosję sankcje gospodarcze.
Jeszcze przed agresją naukowcy z The Bulletin of Atomic Scientists przesunęli Doomsday Clock. To symboliczny zegar odmierzający czas do wojny termojądrowej, który ma unaoczniać, jak ludzkość zbliża się (i – rzadziej – oddala) do takiego kataklizmu. Zanim rosyjskie rakiety zaczęły spadać na ukraińskie miasta, na zegarze brakowało 100 sekund do godz. 12. Także prezydent Biden przed najazdem Putina oświadczył, że nadciągający konflikt może wciągnąć Rosję i Zachód w wojnę konwencjonalną. Ponieważ Rosja nie dysponuje siłami konwencjonalnymi zdolnymi pokonać 20 krajów NATO, konflikt rychło mógłby przeistoczyć się w wojnę nuklearną… Cały tekst na łamach tygodnika.