Kaczyński z całym PiS odstawiony na boczny tor. Demokratyczny rząd ostro zabiera się do pracy.
Po dwóch miesiącach bezruchu, polityczne wydarzenia nabrały prędkości światła.Populiści wykorzystali niemal do ostatniej minuty czas na powyborcze manewry, który sobie wyinterpretowali z Konstytucji. To naciągane tłumaczenie. Rolą prezydenta RP jest sprzyjanie powstaniu stabilnego rządu, a nie uczestniczenie w partyjnych gierkach; zwłaszcza w czasach niestabilnych i niepewnych, gdy dokoła toczą się wojny i trzeba podejmować szybkie decyzje. Od Andrzeja Dudy jednak wiele nie oczekiwaliśmy.
Jak tylko okres przejściowy dobiegł końca, niezbędne procedury przeprowadzono szybko, zdecydowanie, choć nie w stylu Kuchcińskiego czy Terleckiego. Marszałek Hołownia pozwolił posłom PiS na nieskończone zadawanie wymyślnych pytań. Liczba członków klubu parlamentarnego tej partii stanowi jednak zbiór skończony. Jednego dnia upadł zmyślony gabinet Morawieckiego, Sejm wybrał Donalda Tuska na prezesa Rady Ministrów, a Duda zagwarantował, że jego rząd zaprzysięgnie trzeciego dnia z samego rana. Dzień drugi był dla nowego premiera... Cały artykuł na łamach tygodnika.