Ateusz wyborów nie wygra. I tu pies jest ukrzyżowany.
Przyszłość sceny politycznej (wersja niebinarna): Trzaskowski zostanie osobą prezydencką Polski, mimo że byłom osobą dupiarską.
Przyszłość sceny politycznej (wersja klasyczna): Trzaskowski zostanie prezydentem Polski, mimo że był dupiarzem.
Tło: Polskę zamieszkują konserwatyści, traktujący dupiarzy ze zrozumieniem i życzliwością.
Jakkolwiek durnie nie wygląda użyte przed chwilą słowo „byłom”, zapewniam, że jako osoba dziennikarska dokładnie tak chciałem, a w zasadzie musiałem, napisać. Ale po kolei.
Zosia z wąsami
Instytut Ordo Iuris (OI) zasypuje mnie apelami o wsparcie finansowe. Co kilka dni dostaję od OI – nie mylić z oślim IO! – dramatyczny list w wersji elektronicznej, czyli e-maila, a po lekturze którego nie mogę jeść i spać, bo już wiem, że oto nadszedł czas na ostateczne rozwiązanie kwestii lewackiej.
Jeden z nich nosił tytuł „Przepraszamy”. Pomyślałem: zmiarkowali się, że jestem wątpliwym adresatem wezwań do wprowadzenia ustawowego zakazu rozwodów. Lecz zbłądziłem. „Przepraszamy za błąd techniczny, który pojawił się w uprzednio wysłanym do Pana e-mailu. Zawiódł nas system informatyczny” – sumituje się Instytut broniący życia i rodziny. Kawałek, za który mnie przeproszono leci tak:… Cały, niecodzienny tekst na łamach tygodnika.