SŁAWOMIR SADOWSKI

KLIKNIJ I KUP

TYGODNIK FAKTY PO MITACH
30 grudnia 2025

Wesele w Kanie Galilejskiej - poprawiny

Wszyscy znają wesele w Kanie Galilejskiej jako miejsce dokonania przez Jezusa cudu przemiany wody w wino. Temat jest bliski sercom wielu ludzi i nadaje się do dowcipów, więc cud ten należy do najbardziej popularnych epizodów ewangelicznych.

Mało kto jednak wie, że wesele to było także ważnym momentem w życiorysie Chrystusa.I to nie dlatego, jak utrzymują niektórzy biblijni analitycy, że rzekomo on sam miał tam być panem młodym. Analiza tego wydarzenia nie jest prosta, gdyż splatają się w niej różne

wątki, ale pozwala znaleźć odpowiedzi na pytania: czyje to było wesele, kiedy się odbyło, kto i dlaczego był obecny wśród gości.

Pomysł mesjańskiej kampanii

Najpierw ustalmy dlaczego było ono tak ważne w życiu Jezusa. Otóż Ewangelista Jan zmieścił na koniec swego opisu następującą uwagę: „Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie”(J2.11). Wynika z tego, że dopiero po tym wydarzeniu Jezus ujawnił się jako mesjasz, Syn Boży zesłany na ziemię. Trzeba to wyraźnie podkreślić, bowiem pozostali ewangeliści początek mesjańskiej działalności Jezusa wiązali z jego chrztem w Jordanie. Otóż rację ma w tym wypadku Jan, gdyż pobyt nad Jordanem, wysłuchanie nauk Jana Chrzciciela i chrzest z jego rąk natchnęły Jezusa jedynie do rozpoczęcia działalności w roli kaznodziei, rebe-nauczyciela oraz uzdrowiciela, a nie mesjasza.

Podstawową okolicznością, którą należy uwzględnić przy analizie wesela w Kanie, jest fakt, że o wydarzeniu tym opowiada wyłącznie Ewangelia Jana, zaś ani słowem nie wspomina o nim ewangelia Marka, najstarsza z opowieści o Jezusie. Trzeba też zauważyć, że Marek nie był samodzielnym autorem swej księgi, lecz raczej sekretarzem, gdyż spisał ją ze słów Piotra Rybaka. Wykazywałem już we wcześniejszych publikacjach w „FpM”, że apostoł Piotr, nadzwyczaj ambitny i bardzo zazdrosny o względy Jezusa, czuł ogromną niechęć do innych bliskich mu osób. Właśnie dlatego całkowicie usunął ze swojej relacji tak ważną dla Chrystusa osobę jak Łazarz oraz wspaniały cud jego wskrzeszenia... Cały artykuł Sławomira Sadowskiego o prawdziwym "cudzie w Kanie" na łamach tygodnika.