Zastępcy prokuratora generalnego, mianowani przez Zbigniewa Ziobrę, złożyli zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Adama Bodnara.
Ziobryści bardzo przeżyli, że minister sprawiedliwości dopatrzył się wadliwego powołania Dariusza Barskiego na stołek prokuratora krajowego. Nie uznają jego następcy prokuratora Jacka Bilewicza.
Plecy buntownika
Prowodyrem buntowników jest Robert Hernand, który w bezczelny sposób musztrował ministra Bodnara, grożąc mu odpowiedzialnością karną i jednocześnie nagrywał telefonem komórkowym swoje wywody, a nagranie przekazał potem pisowskim mediom.To jest jedynie wstęp do tego, co jest w stanie zrobić zausznik Ziobry. A nie cofnie się przed niczym. Można się spodziewać kolejnych prowokacji i brudnych zagrywek z jego strony wobec ministra Bodnara. Przekonali się o tym prokuratorzy, którym zniszczono karierę.
Hernand na szerokie wody wypłynął w czasie pierwszych rządów PiS. Jest kumplem Bogdana Święczkowskiego (byłego prokuratora krajowego, delegowanego do Trybunału magister Przyłębskiej), z którym pracował w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. W2006 r. został szefem Prokuratury Okręgowej w Gliwicach, pomimo że zgromadzenie prokuratorów wystawiło mu negatywną opinię. Potem Ziobro zrobił Hernanda prokuratorem apelacyjnym we Wrocławiu. I tam również podwładni wystawili mu wotum nieufności... Cały artykuł na łamach tygodnika.