„Nie pokazałeś penisa bogu Czai, on cię zniszczy, załatwi. Pisz sobie do Ziobry, do Kaczyńskiego. I co, pomogli ci? Oni też są w naszych szponach. Zrobimy z Ciebie
wariata, psychopatę, niewiarygodnego skurwiela” – według biegłego sądowego, słowa te wypowiada kanclerz kurii opolskiej.
„Z naszą mafią kościelną nigdy nie wygrasz. Pamiętaj, jak nie masz kasy, nie masz nic. My mamy kasę od staruszków, od tych zwyrodnialców starych, którzy myślą, że Bóg istnieje.Boga nie ma, Bogiem jesteśmy my. Dają nam za darmo kasę, dają na ofiarę, a my się bawimy po burdelach z dzieciakami…” – słychać na kolejnym nagraniu z rozmowy telefonicznej ojca ks. Rafała Cudoka z osobą przedstawiającą się jako „ksiądz Wojtek”.Według opinii Grażyny Góralewskiej-Łach, biegłej sądowej z zakresu fonoskopii, głos wypowiadający te słowa należy do ks. Wojciecha Lippy – kanclerza kurii opolskiej.
O ks. Rafale Cudoku Polska pierwszy raz usłyszała w marcu br. Duchowny twierdził wtedy, że od kilku lat jest prześladowany przez swojego przełożonego biskupa Andrzeja Czaję i jego otoczenie. Wszystko miało rozpocząć się od odrzucenia oferty „intymnych spotkań w kurii”. Najpierw biskup miał nie wyrazić zgody na wyjazd ks. Cudoka do pracy duszpasterskiej we Włoszech. Później on i jego rodzina zaczęli odbierać telefony, esemesy i maile z pogróżkami. Ksiądz padł też ofiarą pobicia. Sprawę wielokrotnie zgłaszał organom ścigania, jednak przez trzy lata nic się nie wydarzyło... Cały tekst na łamach tygodnika.