PIOTR GADZINOWSKI

KLIKNIJ I KUP

TYGODNIK FAKTY PO MITACH
27 listopada 2025

Jastrząb pokoju

Nie ma tygodnia, abym nie usłyszał, że prezydent Trump właśnie pogodził jakieś zwaśnione państwa i narody.

 

Na pewno w tym roku przyczynił się do przerwania walk zbrojnych na pograniczach Indii i Pakistanu oraz Tajlandii i Kambodży. Jak będzie w przyszłym, trudno prorokować.Obiecywane porozumienie pokojowe pomiędzy Kambodżą a Tajlandią nie zostało jeszcze sfinalizowane. Walki ustały także dlatego, że oba państwa czerpią wielkie dochody z turystyki. Muszą dbać o wizerunek miejsc przyjaznych i absolutnie bezpiecznych. Aby go poprawić, Kambodża i Tajlandia zgodnie i sprawnie współpracowały też niedawno z władzami chińskimi. Walczyły z mafiami kierowanymi tam przez Chińczyków, wspieranymi przez skorumpowane lokalne władze. Skutecznie, bo przestępców wyłapano, a bossów deportowano do Chin. Ale prezydent Xi Jinping nie zachęcał do przyznania mu za to jakiejś Nagrody Nobla.

 

Podobnie jest w przypadku Indii i Pakistanu. Walki zbrojne na pograniczu ustały, ale pokoju nie podpisano. I trudno o nim marzyć, bo prezydent Trump zamroził konflikt, nie usuwając jego przyczyn. Trudnych do usunięcia. Walki ustały, zwaśnione strony analizują powody militarnych sukcesów i porażek przed kolejnymi zakupami uzbrojenia.

 

Wybuchły za to walki na pograniczu afgańsko-pakistańskim, ujawniając kolejny, nierozwiązany konflikt. Oczywiście, znaleźli się w Pakistanie ludzie, którzy oskarżyli niechętne wobec islamu władze Indii o podżeganie afgańskich talibów przeciwko pakistańskim muzułmanom. Ale Indie miały wtedy większy problem.

 

Prezydent Trump, zgodnie nazywany w polskich mediach prawicowych i liberalnych„przywódcą wolnego, demokratycznego świata”, rozpoczął kolejną wojnę celną z Indiami, zwanymi w tychże polskich mediach „największą demokracją świata”. Przywalił cłami w gospodarkę Indii, aby zmusić ich władze do wywierania presji na Moskwę. Do wspierania innego pokojowego planu prezydenta Trumpa. Zakończenia wojny w Ukrainie... Cały felieton redaktora Piotra Gadzinowskiego na łamach tygodnika.