Archidiecezja łódzka mści się na mieszkańcach Brzezin za to, że sprzeciwili się horrendalnie wysokim opłatom na zarządzanym przez nią cmentarzu. Czy nadchodzące zmiany w prawie pochówkowym ukrócą patologie?
O cmentarzu w Brzezinach (woj. łódzkie) pisaliśmy wielokrotnie z przerażeniem przyglądając się podłości i pazerności archidiecezji łódzkiej. Tym razem w kurii, zarządzanej przez biskupa Grzegorza Rysia, wymyślono nowy sposób. Ok. 2 lata trwały starania mieszkańców miasteczka o doprowadzenie do obniżki cen (ok. 10 tys. zł) za pochówki. Pisali do kurii i do Watykanu. Prosili o pomoc różne instytucje państwowe. W odpowiedzi były tylko groźby kurii i bezczynność urzędników. W końcu zaczęli indywidualnie pozywać kurię o zwrot niezależnie pobranych opłat. W wreszcie w sądzie przyznano im rację i nakazano kurii zwrot pieniędzy. Kościół i na to znalazł jednak sposób.Na bramie brzezińskiego cmentarza pojawiło się ogłoszenie.
„Zgodnie z regulaminem rzymskokatolickich cmentarzy archidiecezji łódzkiej (…) ławki, utwardzane miejsca, mogą być usunięte przez pracowników cmentarza bezpowiadomienia dysponenta grobu” – napisał ks. Robert Jantczak, inspektor ds. cmentarzy. „Zatroskanym parafianom” przez telefon ksiądz Janczak szczegółowo wyjaśnia, o co tak naprawdę chodzi w ogłoszeniu.
– To decyzja księdza ekonoma archidiecezji łódzkiej i kierowniczki brzezińskiego cmentarza. Decyzja ta jest pokłosiem spraw sądowych, które mieszkańcy wytaczają archidiecezji – wyjaśnia.
Ławek i opasek (np. z kostki brukowej) dookoła grobów nie trzeba demontować, jeśli oczywiście uiści się stosowną opłatę.
– Imperium kontratakuje, bo inaczej nie można nazwać tych ogłoszeń – mówi „FpM”Sławomir Pawlik, lider grupy „Stop Cmentarnemu Wyzyskowi”. – Odbieram to jako próbę zastraszenia mieszkańców przed wnoszeniem kolejnych pozwów oraz próbę uciszenia mojej osoby przez kościelnych urzędników. Docierają do mnie informacje, że w cmentarnej kancelarii wprost mówi się, że „to wina Pawlika” i wprowadza się ludzi w błąd twierdząc, że pozwy dotyczyły właśnie kostki i ławek, a nie cen na cmentarzu – dodaje.Jak widać, w imię mamony Kościół potrafi stosować naprawdę nieeleganckie metody… Cały tekst na łamach tygodnika.