Biskup Antoni Długosz miał ostatnio objawienie. Olśniło go w sprawie powołań.
W Polsce ponoć zarejestrowano wzmożony ruch pod furtami zakonów i seminariów kapłańskich, bo młodzież doznała religijnego nawrócenia. Jeśli wierzyć biskupowi Długoszowi, mamy duchowy renesans, a wszystko za sprawą salcesonu (więcej str. 3). To znaczy, za sprawą męczeństwa w imię boga, salcesonu i mamony. Jak wynika z oświecenia biskupa Długosza, gdy tylko po Polsce rozniosła się wieść o męczeństwie księdza Michała O., wzrosła liczba powołań. Jest w tym logika, prawda?
Logika pańska
Ścieżki logiki pańskiej są doprawdy niezbadane. Laicyzacja społeczeństwa to dla hierarchów Kościoła atak wrogich ideologii, wyraźna niechęć młodzieży do katechez i masowe wypisywanie się to z kolei przewrotność. Ciekawe, skąd się wzięła? Czyżby młodzież w swej przewrotności uznała, że skoro Kościół katolicki nie wyszedł z XIX stulecia (traktując za grzech nawet użycie prezerwatywy, nie wspominając o ślubach par jednopłciowych czy in vitro), to oni chcą być w tym Kościele, tylko nie chcą chodzić na lekcje religii? Tak jak spadek powołań staje się ich zwiększeniem za sprawą skandali korupcyjnych… Cały felieton na łamach tygodnika.