Przed tygodniem pisałem o błędnym podejściu do dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Najświętszej Maryi Panny obchodzonym przez Kościół rzymskokatolicki 8 grudnia.
Temat wzbudził duże zainteresowanie. Otrzymałem wiele listów ze skrajnymi opiniami, co świadczy o tym, że jedni zrozumieli istotę tego dogmatu, a inni pozostali wierni znanym manipulacjom instytucjonalnego Kościoła. Ale jesteśmy w przededniu innych niezwykle istotnych świąt, których tradycja sięga pierwszych wieków chrześcijaństwa – Bożego Narodzenia. To wyjątkowy okres, bo bez względu na nasz osobisty stosunek do religii, to czas adwentu, magii wieczoru wigilijnego, a przede wszystkim uroczystych celebracji Bożego Narodzenia, które od dzieciństwa budzą w każdym uczucia rodzinne. Gasną wtedy spory między nami.
Boże Narodzenie przez wieki stworzyło swoją tradycję: śpiewanie kolęd, pastorałek, urządzanie jasełek, dekoracje sklepów, domów, obdarowywanie się prezentami. Nawet ci, którzy przez cały rok nie mają dla siebie czasu, starają się w wigilijny wieczór być razem.Także podawane wtedy potrawy, to wielowiekowa tradycja, którą celebrują wszyscy, bez względu na ich osobisty stosunek do wydarzeń w Betlejem sprzed przeszło dwóch tysięcy lat.
Pytania cudownie poczęte
Jestem daleki od tego, aby w tym wyjątkowym czasie burzyć świąteczny nastrój, ale z racji swojego zawodu czuję się zobowiązany postawić dziś istotne pytania, które nawet zdeklarowanym wiernym uzmysłowią to, co powinien wiedzieć każdy myślący człowiek. Czy Jezus rzeczywiście urodził się 25 grudnia? A jeżeli nie, to dlaczego instytucjonalny Kościół tę właśnie datę wyznaczył i obłożył ją określonymi sankcjami prawa kanonicznego, których nieprzestrzeganie pociąga za sobą kary kościelne, ale także grzechy śmiertelne?
Odpowiedź na pierwsze pytanie możemy odnaleźć w ewangeliach. Zacznijmy od tego, że o narodzeniu Jezusa wspominają zarówno te, które po przełomowym soborze nicejskim (325r.) weszły do kanonu Nowego Testamentu, jak i te, które tam się nie znalazły i teraz zwykliśmy nazywać je apokryfami. W najsłynniejszej Ewangelii kanonicznej, której autorstwo jest przypisane św. Łukaszowi, czytamy: „w tej samej krainie przebywali pod gołym niebem i strzegli nocą swych trzód” żydowscy pasterze, którzy w tradycji Bożego Narodzenia odegrali ważną rolę. Także w polskiej tradycji żadne jasełka nie mogą się odbyć bez ich udziału, choć w naszych wyglądają jak juhasi spod Giewontu, a matka Jezusa bardziej przypomina Marynę spod Zakopanego niż Żydówkę z Ziemi Świętej… Cały artykuł Andrzeja Gerlacha o "poczętym 25 grudnia" na łamach tygodnika.