Drogi Czytelniku! To od Ciebie zależy, w jakiej Polsce obudzimy się po zliczeniu głosów przez Państwową Komisję Wyborczą. Podobnie jak ode mnie, wszystkich redaktorów „Faktów po Mitach” i kilkunastu milionów innych obywateli RP.
Oto jakie realnie mamy opcje
Ostatnim wydarzeniem, które mogło wpłynąć na zachowanie wyborców była debata w rządowej TVP. Choć walka trwała do ostatniej chwili, wszystko, co działo się później, miało ograniczone znaczenie dla ostatecznego wyniku głosowania.
Gdyby nie nagła chęć Donalda Tuska pojawienia się w najbardziej mu nieprzyjaznym medium, mało kto zwróciłby uwagę na audycję, do organizacji której telewizja, wciąż posiadająca status nadawcy publicznego, była prawnie zobowiązana. Okazało się, że gdzie dwóch się bije, tam trzech innych korzysta. Politycy wiecowi, od wielu miesięcy spotykający się z tłumami nie najlepiej czuli się z ustami związanymi ledwie 60-sekundowym czasem na wyłożenie swoich racji. Za to reprezentanci partii walczących o przeskoczenie poprzeczki zawieszonej na poziomie 10 proc. dobrze wykorzystali okazję.
Trzecia kadencja PiS
To scenariusz nieprawdopodobny, więc nie ma co poświęcać mu zbyt wiele miejsca.Gdyby jednak jakimś cudem (w tym przypadku to adekwatny zwrot) Zjednoczona Prawica sama zdobyła 231 mandatów – albo zajęłaby na tyle dużo sejmowych foteli, że zdołałaby przekupić parę osób – bieg przyszłych zdarzeń łatwo byłoby opisać. Władza polityczna zakończyłaby rozprawę z sądowniczą; projekt Zbigniewa Ziobry tzw. spłaszczenia struktury sądów, przy okazji czego w majestacie prawa można by usunąć z zawodu wszystkich niepokornych, od dawna leży w szufladach… Cały tekst na łamach tygodnika.