Skupieni na wydarzeniach w Ukrainie nie dostrzegamy, że polski rząd nieustępliwie zmierza ścieżką do polexitu.
(…) Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej, w składzie pod przewodnictwem komunistycznego prokuratora stanu wojennego Stanisława Piotrowicza, „orzekł”, że zapisane w konwencji praw człowieka standardy praworządnego i niezawisłego sądu są sprzeczne z polską konstytucją. Art. 6 Europejskiej konwencji praw człowieka, zapewniający prawo do sprawiedliwego rozpoznania sprawy przez niezależny i bezstronny sąd, bardzo uwierał Zbigniewa Ziobrę. Po tym jak w 2021 r. Europejski Trybunał Praw Człowieka trzykrotnie stwierdził, że reformy sądownictwa w Polsce ograniczają prawo obywateli do niezawisłego sądu, minister (nie)sprawiedliwości złożył wniosek do gremium obradującego w budynku Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności z Konstytucją RP niewygodnego przepisu.
„To się nie mieści w głowie. W momencie chyba największego zagrożenia dla bezpieczeństwa Polski od czasu II wojny światowej, grono osób w budynku TK oznajmia, że nie obowiązuje w Polsce fundament jedności europejskiej, czyli Europejska konwencja praw człowieka. Dokładnie tak samo jak w Rosji, gdzie już kilka lat temu zrobił to putinowski komitet, określający siebie jako trybunał konstytucyjny Federacji Rosyjskiej” –skomentował orzeczenie prof. Włodzimierz Wróbel, sędzia Sądu Najwyższego. Ale to akurat nie powinno dziwić. Ziobro wespół z Kaczyńskim już od dawna zmierzają do ugruntowania autorytarnych rządów PiS-u i „wyciągnięcia” Polski z Unii… Cały tekst na łamach tygodnika.