Sądząc z wpisów na stronie internetowej biura podróży, organizującego tragiczny w skutkach wyjazd do Medjugorie, uczestnicy mieli zagwarantowane łaski wszelakie od św. Józefa i jego małżonki, która miała nawet swych wiernych „poprowadzić za rękę do bezpiecznej przystani i ostatecznego celu, jakim jest Niebo”. Słowo ciałem się stało. Dla kilkunastu pielgrzymów szybciej niż przewidywali.
Służby prasowe marszałka województwa mazowieckiego wyjaśniły, że „zgodnie zobowiązującymi przepisami, aby biuro podróży mogło rozpocząć działalność organizatora turystyki, musi uzyskać wpis do rejestru organizatorów turystyki i przedsiębiorców ułatwiających nabywanie powiązanych usług turystycznych poprzez złożenie wniosku do marszałka województwa właściwego ze względu na siedzibę przedsiębiorcy”. Dodano też, że: „Firma musi także posiadać zabezpieczenie finansowe na wypadek niewypłacalności.Mowa o gwarancji ubezpieczeniowej. Daje to klientom biur podróży pewność, że w przypadku niewypłacalności biura podróży mogą liczyć na bezpieczny powrót do kraju, kontynuację pobytu oraz zwrot kosztów”.
(…) Strona „U brata Józefa” przypomina bardziej witrynę jakiejś organizacji kościelnej niż typowego biura podróży. Oprócz zachęty do korzystania z wycieczek, pełno tu treści typowych dla religijnych portali: mocna dawka moralizatorstwa, modlitwy i „orędzia”.Szczególnie eksponowane są osoby Maryi i św. Józefa, którym poświęcono osobne działy.W opisie biblijnych postaci, przedstawionych na stronie biura turystycznego, nie brak cennych złotych myśli typu: „Św. Józef pokazuje nam swoją postawą, że prawdziwy mężczyzna ma serce przy Bogu, ręce przy pracy, a język za zębami”. Czy też: „Za przyczyną św. Józefa można otrzymać cnotę czystości i zwyciężać niebezpieczeństwa pokus zmysłowości”. Rzeczywiście, mając żonę z cudzym dzieckiem niewątpliwie trzeba trzymać język za zębami, a kiedy robi ona za dziewicę, to i o pokusach trzeba zapomnieć.
Prorocze dla kilkunastu pielgrzymów z ostatniego wyjazdu okazały się niestety słowa zwpisu o Maryi: „Zachęcam Ciebie, który teraz czytasz te słowa, do zawierzenia Maryi całego swojego życia. Zobaczysz jak Ona, najlepsza z Matek poprowadzi Cię za rękę do bezpiecznej przystani i ostatecznego celu, jakim jest Niebo”… Cały tekst na łamach tygodnika.