– Polscy urzędnicy są jak dzieci, które próbują być grzeczne i nie podpaść księdzu –mówi „FpM” posłanka Lewicy Beata Maciejewska, która przedstawiła radnym Gdańska projekt uchwały ograniczającej oddawanie Kościołowi gruntów z wysoką bonifikatą. To pierwsza taka uchwała w Polsce.Katarzyna Wilk-Wojtczak: We wrześniu ubiegłego roku złożyła pani projekt ustawy ograniczającej oddawanie gruntów Kościołowi na cele religijne, które potem nie są realizowane, tak jak w wypadku słynnych danieli abp. Głódzia. Teraz przedstawiła pani radnym Gdańska projekt uchwały ograniczającej oddawanie Kościołowi gruntów z wysoką bonifikatą.
Beata Maciejewska: Tak. Wszystko zaczęło się właśnie od arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, a raczej od jego danieli. 10 lat temu władze Gdańska sprzedały parafii św.Ignacego Loyoli na Oruni przyległą działkę za 1 proc. wartości. Zamiast za 457 tys. zł, Kościół kupił ją za 4,5 tys. zł. Władze miasta udzieliły 99-procentowej bonifikaty, ponieważ oddawały grunt „na cel sakralny”. Jak się wkrótce okazało, nie powiększył on terenu parafii, ale ogród w pobliskiej rezydencji metropolity Głódzia, gdzie zamieszkały daniele.Natomiast o „sakralnym celu” wykorzystania gruntu miała świadczyć ustawiona obok paśnika figura. W 2021 roku minął dziesięcioletni okres, kiedy władze miasta mogły domagać się zwrotu bonifikaty, ale tego nie zrobiły. Zawiadomiłam więc prokuraturę, która pod koniec grudnia poinformowała mnie o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie. Jak widać, w Polsce nie ma mocnych na Kościół… Cały tekst na łamach tygodnika.