Prolajferzy i katoprawica poczuli się wolni. Niby tylko przez kilka dni, w ramach Tygodnia Życia i Wolności, ale warto było modlić się za tę wolność.
(…) Temat pierwszej prelekcji: „Kościół bez maski! Opuszczeni przez pasterzy?”. Krystian Kratiuk, dziennikarz związany z Polonią Cristiana, rozpoczął od opowieści, jak w okresie„tak zwanej pandemii i tak zwanych lockdownów” zachowywał się Kościół. Szybko się podkręcił, stwierdzając: „Aleśmy się dali nabrać! My jako Kościół święty. Dali nam szkołę!Pokazali, że mogą jedną decyzją, niekonstytucyjną zresztą, ministra jednego czy drugiego, nakazać nam wszystko i zakazać nam wszystkiego”. Po krytyce instytucji Kościoła (za zamykanie kościołów w związku z covid) oraz wiernych przyszło naśmiewanie się z pandemii.
Po tym bowiem, jak skończył z negowaniem pandemii, zaczął utyskiwać, że zabronionemu było analizowanie, czy pandemię zesłał Bóg. „Zadawaliśmy sobie wtedy pytanie: co Pan Bóg chce nam przez to powiedzieć? Ale nie wolno nam było pytać, czy to nie czasem jakiś rodzaj interwencji bożej! Kary bożej?! Dopustu bożego?! Nie, usłyszeliśmy, że nie mamy do czynienia z karą bożą! A nawet Ojciec Święty powiedział, że to matka natura krzyczy o sprawiedliwość” – ubolewał... Cały tekst na łamach tygodnika.