Jeszcze niedawno polscy biskupi wmawiali szczepiącym się przeciwko COVID-19 winę moralną i straszyli abortowanymi płodami. Teraz uruchamiają mobilne punkty szczepień w parafiach. Oświecenie?
Zespół ekspertów ds. bioetycznych Konferencji Episkopatu Polski w kwietniu br. w stanowisku w sprawie korzystania ze szczepionek przeciw COVID-19 firm AstraZeneca i Johnson&Johnson wskazywał, że katolicy nie powinni z nich korzystać, bo podczas ich produkcji użyto komórek z „linii komórkowych zapoczątkowanych przez komórki pochodzące z płodów”. Nagle, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, Kościół włączył się do akcji promowania szczepień. Abp Gądecki podkreślał, że szczepionki są ważnym narzędziem w ograniczaniu zakażeń, a także, że „wspiera wszystkich, którzy decydują się przyjąć preparat”.(…) Wysokości kwot za organizację szczepień dla parafii trudno szukać na rządowych stronach. Jest za to dużo informacji, przy których z nich można się zaszczepić. Czy kasa z rządowego programu omija parafie, a księża doznali oświecania i nie przeszkadzają im już„szczepionki z abortowanych dzieci”?Tego nie wiadomo. Wiadomo jednak, że Narodowy Fundusz Zdrowia wpadł na pomysł, by za „szczepienie w objazdowym punkcie szczepień” i, uwaga, „promocję tego szczepienia”płacić 101,97 zł za jedną zaszczepioną osobę... Cały tekst na łamach tygodnika.