Fundacja Profeto, której szefem jest ks. Michał O., miała dostać 100 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości na budowę ośrodka dla ofiar przemocy. Pod koniec marca 2024 r. duchowny trafił do aresztu.
Tyle tylko, że wielebny nigdy nie zajmował się działalnością pomocową i dobroczynną, a biznesowo-medialną, zaś rzekomy ośrodek dla ofiar przestępstw szykowany był jako profesjonalne centrum multimedialne składające się m.in. z sali widowiskowej na 350 osób, trzech sal konferencyjnych, pięciu studiów nagraniowych, trzech reżyserek postprodukcji, czterech serwerowni, profesjonalnych kabin lektorskich, dwóch biur o powierzchni 220 mkw.
Z ujawnionych taśm Tomasza Mraza, byłego dyrektora Funduszu Sprawiedliwości, który potajemnie nagrywał Zbigniewa Ziobrę i jego współpracowników, wiemy, że konkurs z ministerialną dotacją dla Profeto był ustawiony. Padre Michał O. usłyszał kilka zarzutówm.in. przekroczenia uprawnień, poświadczenia nieprawdy w dokumentach, wyrządzenia szkody majątkowej, a nawet prania pieniędzy, co zrobił transferując kilka milionów złotych najpierw do spółki zajmującej się budową, a potem na rachunek bankowy Zgromadzenia Księży Najświętszego Serca Jezusowego, założyciela Fundacji Profeto.
Przekazanie 100 mln zł na prywatny biznes klechy-egzorcysty, który wyganiał demony z wegetarianki za pomocą salcesonu, jest wyjątkową podłością, gdy jednocześnie wstrzymywano pomoc dla profesjonalnych organizacji wspierających osoby pokrzywdzone w wyniku przestępstw… Cały artykuł o tym przekręcie na łamach tygodnika.