Wiele gwiazd futbolu otwarcie manifestuje swe oddanie Chrystusowi, nierzadko ocierając się o bigoterię. Ateistów na boiskach jest natomiast na lekarstwo. Jak chrześcijańskie demonstracje wiary zostaną przyjęte podczas mistrzostw przez ortodoksyjnych katarskich bonzów?
Robert Lewandowski przyznaje, że „nie wstydzi się Jezusa”. Brazylijski gwiazdor Neymar nosi bandanę z napisem „Jezus na 100%”, zaś Messi wytatuował sobie twarz umęczonego Chrystusa na ramieniu. Są też pobożni muzułmanie: na przykład Paul Pogba podczas konferencji na Euro 2020 sugestywnie odsunął od siebie butelkę piwa, którego zabrania Koran. Manifestacje wiary na boiskach są codziennością. Wielu piłkarzy wykonuje znak krzyża po rozpoczęciu meczu albo unosi palec ku niebu po zdobyciu gola, dziękując Bogu za opiekę. Ale nie wszyscy wierzą, że to pomaga.
(...) Serwis sportowy The18.com szukał odpowiedzi na pytania dotyczące wiary piłkarzy oraz jej manifestowania i doszedł do kilku wniosków. Po pierwsze, piłka nożna to gra popularna w krajach katolickich jak Hiszpania, Portugalia czy państwa Ameryki Południowej, skąd rekrutuje się też wielu graczy. Po drugie, piłkarze wywodzą się nierzadko z nizin społecznych, gdzie przywiązanie do religii jest silne, zaś sport to metoda na wyrwanie się z biedy... Cały tekst na łamach tygodnika.