Jeśli słowa padają z ust polityków prawicy, zazwyczaj nie polegają na prawdzie. Dlatego prawda, jeśli nie służy interesom PiS, powinna być zakazana.
„Wiemy o tym doskonale, że wiele projektów, które zostały rozpoczęte przez rząd PiS w2005-2007 r., chociażby gazoport, przez rząd PO były kontynuowane w taki sposób, że miały nie zostać zrealizowane. To szaleństwo, że gazoport, który miał być oddany w 2011-2012 r., został oddany dopiero w roku 2016 przez rząd PiS. Oby tak samo nie było z elektrownią atomową” – powiedział w TV Republika Andrzej Śliwka, wiceminister aktywów państwowych w rządzie PiS.
Nie wiadomo, czy Śliwka świadomie kłamie, czy może tylko gada głupoty z niewiedzy.Jedno i drugie go kompromituje. Choć kiedy w 2006 r. PiS ogłosiło budowę gazoportu, Śliwka (urodzony w 1988 r.) był nastolatkiem i pewnie zajmowały go inne sprawy „wagi państwowej”… Warto przypomnieć, jak PiS realizowało swoją sztandarową inwestycję, bo może się okazać, że stan przygotowań do budowy elektrowni atomowej jest podobny jak w przypadku gazoportu… Cały artykuł na łamach tygodnika.