– Pięć tysięcy złotych miesięcznie to przeciętna stawka, proponowana przez księży Kościoła katolickiego za „etatowe” spełnianie ich erotycznych fantazji – mówi„FpM” Monika Jankowiak i pokazuje zdjęcie mężczyzny w rozpiętej sutannie. W dłoni trzyma on penisa i prosi, żeby wysłała mu używane majtki; swoje i swojej 7-letniej córki...
„Jestem tak podniecony, że szok… Jadę dzisiaj do Gdańska po wibrator analny. Będę się tak zaspokajał, bo inaczej nie wytrzymam. Muszę czuć cieleśnie (…)”, „Poślij mi swoje majtki i córki też. Na skrytkę to trafi do mnie”, „Chce cię zerżnąć tak konkretnie (…) chcę żebyś była ospermiona. Chcę cię po wyjściu z toalety, bez wycierania. Chcę twojego okresu, chcę lizać (…)” – to tylko część wiadomości (wybraliśmy te o najłagodniejsze),jakie od księży Kościoła katolickiego otrzymywała Monika Jankowiak, była katechetka, apostatka.
– To, co ich wszystkich łączy, to kompletny brak szacunku do kobiet i traktowanie ich wyłącznie jako obiekty do spełniania najobrzydliwszych zachcianek seksualnych. Przysięgi i przyzwoitość, przy gwarancji dyskrecji i obietnicy spełnienia ich seksualnych fantazji, nie mają najmniejszego znaczenia – przekonuje „FpM” kobieta, która romans z księdzem przypłaciła utratą pracy, ostracyzmem społecznym i depresją.
Jak mówi, w ramach terapii postanowiła opisać swoje doświadczenia z przedstawicielami Kościoła kat. na blogu, a później w książce „Dziewczyna w glanach. Bóg w Vegas”, której premiera nastąpi 3 marca 2023 r. Ze szczegółami opowiada tam swoją historię i zdradza m.in., jakie propozycje składali jej księża i dlaczego wolą oni starsze kobiety… Cały tekst na łamach tygodnika.