Okazuje się, że pilnie potrzeba nam biblistyki i nauki o rodzinie. Ludziom wydawało się, że na uniwersytetach powinna rozwijać się wiedza o fizyce, biologii, informatyce czy kulturoznawstwie, ale to błąd! Trzeba było dopiero męża stanu, ministra, by dać nam te dwie podstawowe dyscypliny naukowe.
Zacznijmy od metodologii: padnij na kolana, analizuj tak zwane pismo święte i pamiętaj że to, co tam zapisano, pisane jest nie wprost. Wszak już święty Augustyn nauczał, że bóg skrywa swoje słowa i nie objawia nam maluczkim niczego bezpośrednio. Hermeneutyka, wedle tego ojca kościoła, objaśnia sens ukryty, a przy tym właściwy.
Wartość kobiet
Weźmy takiego Lewitę. Mąż ów podróżował z żoną i razu pewnego został przyjęty na nocleg przez miłego, starszego pana. Nic złego by się im nie stało, gdyby nie sąsiedzi staruszka, którzy postanowili zgwałcić Lewitę. By ratować gościa gospodarz, za aprobatą samego Lewity, oddał gwałcicielom jego żonę. Zbiorowy gwałt trwał całą noc i zakończył się śmiercią kobiety. Nie zrobiło to na gospodarzu i jego gościu specjalnego wrażenia.Lewita pociął ciało żony i rozesłał fragmenty do różnych plemion Izraela. Ot, jedna z wielu przypowieści biblijnych. Mąż jest najważniejszy, kobieta to nic, przedmiot; coś, czym można handlować, gwałcić, zabić.
Przykładów bezmyślnego okrucieństwa w Biblii jest wiele. Dlaczego zabijanie jest normą, a pan zwany bogiem nie tylko na to pozwala, ale i nierzadko sam wydaje rozkazy mordowania?... Cały tekst na łamach tygodnika.