Powstał polski klon YouTube’a, który ma pomóc wszystkim niezadowolonym z usuwania ich filmików przez amerykańskiego giganta.
(…) Za projekt nowej polskiej platformy wideo odpowiada Marcin Rola, twórca i twarz telewizji wRealu24. Człowiek znany m.in. z antysemickich i ksenofobicznych wypowiedzi.Prawdziwy YouTube ciągle banował jego kanał, aż w końcu go usunął „z powodu wielokrotnych lub poważnych naruszeń wytycznych dla społeczności”. „Treści gloryfikujące przemoc lub podżegające do przemocy wobec drugiego człowieka lub grupy ludzi są niedozwolone w YouTube. Zabronione jest również publikowanie jakichkolwiek treści nawołujących do nienawiści wobec osoby lub grupy ludzi” – wyjaśniono w komunikacie.
Twórcy wRealu24 uznali to za cenzurę i rozpoczęli prace nad własną platformą. Rola zapowiadał, że w nowym serwisie będzie „zero cenzury, pełna wolność słowa”. Krótko mówiąc: antyszczepionkowcy, pogromcy reptilian, płaskoziemcy, foliarze, katoprawicowcy, politycy Konfederacji, Kaje Godek itp. – rozgośćcie się, nikt was stąd nie usunie. Nazwa nowej platformy BanBye wskazuje, że nawet za najbardziej ksenofobiczne, niedorzeczne i szerzące dezinformację treści nikt nie dostanie „bana”. Rola ujawnił też, że nazwę BanBye wymyślił „pan Łukasz z Biłgoraju”. No w końcu tworząc poważny portal, o marketing i wizerunek trzeba zadbać. Bo pieniążki zbierze się na zbiórce (która non stop trwa).
Powstanie portalu z radością reklamował pod koniec zeszłego roku Dariusz Matecki, przewodniczący Solidarnej Polski na Pomorzu Zachodnim, radny Szczecina i prezes fundacji Ośrodek Monitorowania Antypolonizmu. Rola, zapowiadając start platformy, ogłosił zaś, że będzie to „portal, który zrewolucjonizuje media i pokaże, czym jest prawdziwa wolność słowa”. Nadchodzi era YouTube-killera! Gigant z Kalifornii niewątpliwie zaczął się bać... Cały tekst na łamach tygodnika.