Młodzi polscy katolicy: bierzcie przykład z Dziwisza – jedźcie do Chorwacji i na plaży opalajcie swoje brzuchy trzymając się za ręce.
1 lipca po raz 30. wyruszyła Piesza Pielgrzymka Młodzieży o Trzeźwość Narodu Polskiego. Włóczęgę po kraju tworzy katolicka młodzież wychowywana przez Zgromadzenie św. Michała Archanioła, czyli tzw. wspólnotę michalitów. W tym roku pielgrzymi za cel postawili sobie przejście z podwarszawskich Marek do Miejsca Piastowego, czyli sprzed Katolickiego Zespołu Szkół Księży Michalitów do Sanktuarium św. Michała Archanioła na Podkarpaciu. – Będziemy mieli do przejścia ponad 400 km. Nasza wędrówka potrwa 14 dni i będzie miała wymiar fizyczny, pokutny, duchowy, wirtualny i wspólnotowy – zapowiadał tuż przed startem ksiądz Maksymilian, kierownik wycieczki. Pielgrzymka o trzeźwość narodu rozpoczęła się z wielkim zadęciem. W warszawskiej bazylice archikatedralnej odbyła się okolicznościowa msza, a pątnicy – zgodnie z tradycją – modlili się żarliwie przy grobie Stefana kardynała Wyszyńskiego, propagatora trzeźwości. Przed sarkofagiem niebawem beatyfikowanego Sługi Bożego z ust młodych katolików można było usłyszeć: „Chcemy włączyć się w to wspólne wołanie do Boga o trzeźwą Polskę i wynagradzać za grzechy pijaństwa i alkoholizmu”.
Jako że czasami ostro popijam, postanowiłem odbyć pokutę, wziąć udział w pielgrzymce i dzięki temu prze- stać chlać... Cały tekst na łamach tygodnika.