– W 2022 roku rozpoczęło się odliczanie do ostatecznej klęski Kościoła katolickiego w Polsce. Nie potrwa to dłużej niż 10 lat – mówią „FpM” aktywiści, naukowcy i działacze społeczni.
(…) Wszystkie te działania w ramach „sojuszu partii i ołtarza” przynoszą tymczasem efekt kompletnie odmienny od założonego.
– Społeczeństwo już naprawdę ma tego wszystkiego dosyć i chce realnego rozdziału Kościoła od państwa. Nawet ci, którzy trwali do tej pory na stanowisku zachowania status quo Kościoła też już mają świadomość, że nie da się obronić tej reduty – dodaje mec.Piotr Seweryn Pawłowski, koordynator inicjatywy „Świecka szkoła”.
– Największym odkryciem 2022 roku jest dla mnie fakt, że politycy głośno i z powagą mówią o rozdziale Kościoła od państwa. Co znamienne, są to politycy z formacji centro-prawicowych, czyli Koalicji Obywatelskiej i PL 2050, którzy do tej pory byli bardzo ostrożni w osądach. Wreszcie zauważyli zmiany w myśleniu Polaków i uświadomili sobie, że przez kurczowe trzymanie się biskupiej kiecki mogą więcej stracić niż zyskać. Chcę wierzyć, że to nie tylko słowa, bo pojawiają się już nawet realne pomysły dotyczące nowego sposobu finansowania Kościoła w formie odpisu podatkowego, na jakim bazują organizacje pozarządowe. To mogłoby nie tylko uratować finanse państwa, ale sam Kościół, choć jakoś szczególnie mi na tym nie zależy – śmieje się mecenas Pawłowski. – Kościół, który będzie uzależniony od pieniędzy wiernych, będzie ich w końcu poważać, zacznie ich słuchać i szanować, bo będzie to konieczne, żeby w ogóle mógł funkcjonować – twierdzi aktywista i przekonuje, że oszczędzone w ten sposób pieniądze można by przeznaczyć na edukację… Cały tekst na łamach tygodnika.