Podczas zjazdu klubów „Gazety Polskiej” w Spale Jarosław Kaczyński zapowiedział budowę imperium medialnego, w którym znajdą zatrudnienie funkcjonariusze pisowskiej propagandy z TVP. Nowe media nie będą jednak powiązane z tubami propagandowymi Tomasza Sakiewicza ani nawet braci Karnowskich.
Kaczyński nie sprecyzował, jaki format będzie miał koncern medialny, ale można się spodziewać, że będzie to na pewno telewizja i portal internetowy. Żeby uruchomić taki biznes, potrzebne są pieniądze. I to duże. Jarosław Kaczyński już kiedyś próbował zbudować telewizję bazując na szemranych pieniądzach i zagranicznych powiązaniach.Warto przypomnieć te nie aż tak bardzo odległe dzieje.
Telegraf
W 1990 r. Kaczyński razem z przyjaciółmi – Maciejem Zalewskim i Marianem Parchowskim (wszyscy byli działaczami Porozumienia Centrum) – założył spółkę„Telegraf”. W skład rady nadzorczej i zarządu weszli, poza trzema założycielami, inni działacze PC: Krzysztof Czabański, obecny szef Rady Mediów Narodowych, Józef Orzeł, teraz szef propisowskiego klubu Ronina, a także Jacek Maziarski, Andrzej Urbański i Lech Kaczyński.
Plany „Telegrafu” były rozległe i wszechstronne: budowa centrum handlowego, powołanie agencji fotograficznej i projektanckiej na użytek wydawnictw, budowa 30 stacji benzynowych, a przede wszystkim uruchomienie prywatnej telewizji. Był jednak problem: spółka nie miała pieniędzy… Cały artykuł na łamach tygodnika.