Film Agnieszki Smoczyńskiej „Silent Twins”, pokazywany na 75. festiwalu w Cannes, przypomniał jedną z najsłynniejszych par bliźniaczych – milczące siostry Gibbons. Były nierozłączne, rozumiały się bez słów i na długo odcięły od świata.
Naukowcy od lat głowią się nad fenomenem bliźniąt jednojajowych. Przyjmuje się, że są swoimi genetycznymi kopiami, choć pojawiają się badania, które podważają tę koncepcję.
Pewne jest jednak, że takie rodzeństwo ma ze sobą bardzo silną i wyjątkową więź.Bliźnięta bywają samowystarczalne, nie potrzebują ludzi wokół siebie. Często tworzą swój własny język, do jego używania w dzieciństwie przyznaje się około dwóch trzecich par bliźniaków.
W Polsce mieliśmy bardzo znaną parę bliźniaków. Bracia Lech i Jarosław Kaczyńscy urodzili się 18 czerwca 1949 r. – pierwszy Jarosław, 45 minut później Lech. Długo się nie rozstawali, pierwsze wakacje spędzili osobno w latach siedemdziesiątych XX w. Obaj ukończyli prawo na Uniwersytecie Warszawskim. Dopiero po studiach przestali mieszkać razem. Gdy Lech Kaczyński zginął w katastrofie samolotowej pod Smoleńskiem, Jarosław mówił w jednym z wywiadów: „Straciłem brata bliźniaka. Trzeba go mieć, żeby zrozumieć, co to za strata. (…) Myślę o bracie setki razy dziennie. Można powiedzieć, że nie zapominam o nim ani na chwilę. Bo to jest coś, co już na pewno we mnie zostanie”… Cały tekst na łamach tygodnika.