Niemal równo sto lat po marszu Czarnych Koszul na Rzym i przejęciu władzy przez Benito Mussoliniego jego ideowa spadkobierczyni wygrała wybory parlamentarne.Nastroje społeczne w Europie – z wojną, drożyzną i niepokojem w tle – zaczynają przypominać atmosferę Wielkiego Kryzysu lat trzydziestych.
Oprócz Włoch, skrajna prawica zdobyła też najwięcej głosów w wyborach do Riksdagu, choć w pragmatycznej Szwecji pierwsze skrzypce w nowej koalicji będzie odgrywać umiarkowana konserwatywna partia Moderaterna. Osłabia to obawy Europy, choć z pewnością wypuszczonego dżina radykalizmu niełatwo jest kontrolować, a jeszcze trudniej– zapędzić z powrotem do butelki.
Na ulice czeskich miast wychodzą dziesiątki tysięcy demonstrantów domagających się zawarcia bezpośrednich umów z Rosją w sprawie dostaw gazu oraz wystąpienia z NATO iUnii Europejskiej. Organizatorem tych wieców jest populistyczna, antysystemowa partia SDP. Jeśli zima na Starym Kontynencie okaże się surowa, wojna w Ukrainie będzie podtrzymywać perturbacje w dostawach gazu (to w zasadzie jest pewne), a inflacja nie spadnie – protesty uliczne także w innych krajach staną się bardzo prawdopodobne. A im silniejsze niezadowolenie społeczne, im większy strach przed najbliższą przyszłością, tym większa skłonność do ulegania prostym i niebezpiecznym podszeptom.
(…) Nie mydlmy sobie oczu: chociaż byliśmy pierwszą ofiarą agresywnego nazizmu, skrajnie prawicowe, autorytarne, populistyczne idee nie całkiem były nam obce. Mieliśmy koncepcję narodowo czystego państwa Polaków-katolików, rządy sanacji, Berezę Kartuską, getto ławkowe, szmalcowników, Jedwabne, Brygadę Świętokrzyską NSZ i żołnierzy wyklętych.
Współcześnie faszyzm kojarzy nam się z hołubionym za pomocą rządowych dotacji niejakim Bąkiewiczem i jego stowarzyszeniami, karnymi przemarszami przez Warszawę czy Katowice, czwórkami, młodzieńców z opaskami ONR na ramionach czy posłami Winnickim, Grzegorzem Braunem (znów coś tam naplótł o spiskach w celu doprowadzenia do „ukrainizacji Polski”, co zostało wykorzystane w rosyjskiej telewizji) czy wcześniej Markiem Jakubiakiem... Cały tekst na lamach tygodnika.