Kościół uczy nas, że żyjemy w świecie nawiedzanym przez demony i potwory.Jednymi z najgorszych z tego piekielnego grona są… wampiry.
Legenda staje się faktem
Każdy z nas słyszał przerażające historie o Draculi czy Elżbiecie Batory. Okazuje się, że wampiry do tej pory są wśród nas. Krwiopijcy – jak się dowiadujemy od katolickich specjalistów – to w rzeczywistości wyznawcy satanizmu lub osoby opętane przez diabła i demony wampiryzmu.
Ci pierwsi są najczęściej spotykanymi sługusami piekieł w Polsce i w Europie. „Sataniści(wampiryczni – przyp. aut.) wierzą, że picie krwi pozwoli im osiągnąć nadzwyczajną moc i zdobyć przychylność szatana. Podczas swoich rytuałów wykorzystują zarówno własną krew, jak i przypadkowych ludzi. Najczęściej jednak służy im do tego celu krew złożonych w ofierze dla szatana zwierząt” – czytamy w „eksperckim” tekście Grzegorza Felsa dla„Miesięcznika Egzorcysta”.
Pan Fels, jako katecheta, absolwent KUL i redaktor naczelny czasopisma „Sekty i Fakty”,zna się na rzeczy, bo ponoć w pracy zawodowej zjadł kły na tropieniu diabelskich bękartów. Dowiedział się, że: „Niektórzy sataniści wampiryczni unikają światła dziennego świadomie i sypiają w trumnach. Są to skrajne, rozproszone i stosunkowo nieliczne grupki osób. Kontaktują się one ze sobą głównie za pośrednictwem internetu, w wybranych klubach, jak również podczas koncertów”… Cały tekst na łamach tygodnika.