Z profesorem Stefanem Oparą, filozofem i politologiem, rozmawia Krzysztof Lubczyński
Krzysztof Lubczyński: Doktor Paweł Skrzydlewski z KUL, współpracownik ministra Czarnka, autor osławionej frazy o „cnotach niewieścich”, oświadczył ostatnio, że wielu ludzi nie nadaje się, by być nauczycielami. Są to przede wszystkim ateiści, dlatego że „sam ateizm jest atakiem na ludzki rozum. Jest zgodą na absurd. Jest pogwałceniem podstaw racjonalności”. O protestach kobiet powiedział: „Na ulice polskich miast wychodzą ludzie młodzi, (…) którzy kierowani podszeptami diabła sączonymi przez media, zwyrodniałych nauczycieli i profesorów, wykrzykują wulgaryzmy i mówią straszne rzeczy”. Co pan na to?
Profesor Stefan Opara: Szkoda mi własnych słów na komentowanie tego, więc posłużę się dwoma cytatami z „Okrętu błaznów”, dzieła renesansowego pisarza Sebastiana Branta: „To pewne, że jest błaznów moc, Zderzają z sobą się co krok I gwałtem być mądrymi chcą, Choć każdy jawnie widzi to, że są głupi (…)”. Cytat drugi: „Ku wyższej wiedzy głupiec dąży, By stać się mistrzem i doktorem, By miano go za światło świata, Alenie wie, jak to zdziałać”. To tyle „w tym temacie”.
W książce „Tyrania złudzeń. Studia z filozofii polityki” jeden rozdział poświęca pan roli mitu w polityce. Jakie mity rządzą polską polityką?
Mit to konstrukcja bazująca na emocjach, nie na rozumie. Istnieje w polityce od tysiącleci, bo wprowadza pewien ład wartości. Mity to także wyraz złudzeń, czyli marzeń, emocji, zwidów, które od zawsze rządzą ludzkimi zachowaniami – stąd tytuł. Złudzenia nie są czymś niezwykłym, byle nie były krańcowo nierealistyczne i nazbyt szkodliwe. Całe moje pokolenie, które funkcjonuje w polityce od kilkudziesięciu lat, doświadcza poczucia zamętu aksjologicznego. W społeczeństwie i życiu politycznym ścierają się różne mity i tylko potęga medialna prawicy sprawia, że jedne mity oddziałują mocno, a inne słabo. Osłabły mity lewicy i upadła tradycja zaufania do klasy robotniczej, do jej zbiorowej mądrości, mit ustroju alternatywnego wobec kapitalizmu… Cała rozmowa na łamach tygodnika.