W najbliższą niedzielę zdecydujemy, kto zasiądzie w Pałacu Prezydenckim.
W rywalizacji pozostali Rafał Trzaskowski, reprezentujący szeroko rozumiany obóz obecnie rządzącej koalicji i Karol Nawrocki, reprezentant Prawa i Sprawiedliwości, a więc partii, która należy do twardej opozycji, a tak realnie jest to nominat Jarosława Kaczyńskiego. Obaj kandydaci prezentują nie tylko skrajne siły polityczne, ale także diametralnie różne wizje przyszłości Polski.
Mniejsze zło
W pierwszej turze wyborów prezydenckich, gdy o poparcie walczyło trzynastu pretendentów do urzędu, każdy z nas miał szansę wybrać tego, którego poglądy były mu najbliższe. Teraz, gdy w rywalizacji pozostało dwóch, musimy wybrać tego, który nawet jeżeli nie jest w pełni z naszej politycznej bajki, jest i tak wyborem „mniejszego zła”.Wyborem pewnego kompromisu; wyborem, którego musimy dokonać, aby nie pozostawić losów kraju w rękach naszych ideowych przeciwników.
Szlakiem hańby
„Obywatelski”, wybrany przez Jarosława Kaczyńskiego, kandydat na głowę państwa od początku kampanii budził niezwykle gorące emocje. Jego przeszłość, ta odległa, bo sięgająca młodości, to czas rzekomego sutenerstwa w Grand Hotelu w Sopocie, organizacji i udziału w bójkach band pseudokibiców na terenie Trójmiasta i innych miast.Ale jego działania w ostatnich latach też dobrze o nim nie świadczą – Karol Nawrocki przejął w wątpliwy moralnie sposób kawalerkę starszego schorowanego pana Jerzego.Miał się nim opiekować, ale zaopiekował się jedynie jego mieszkaniem. Najpierw pomógł mu je wykupić od miasta z zasobów komunalnych, a następnie stał się jego właścicielem.Obecny kandydat na urząd prezydenta naszego kraju nie ma z tego powodu wyrzutów sumienia, bo – jak twierdzi – płacił po przejęciu mieszkania czynsz i nie wyrzucił z niego pana Jerzego. Narracja jego sztabu wyborczego i polityków Prawa i Sprawiedliwości w tej
kwestii jest taka, że ratował pana Jerzego przed bezdomnością. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że pozbawiony mieszkania pan Jerzy ostatecznie stał się klientem opieki społecznej miasta Gdańsk, a od kwietnia 2024 r., z woli sądu, został umieszczony w domu pomocy społecznej. „Opiekujący się” nim Karol Nawrocki nie wiedział o tym do maja 2025r. Inną kwestią jest tu rola notariuszy, którzy sporządzali zarówno akt notarialny przejęcia mieszkania jak i testament pana Jerzego… Cały artykuł Andrzeja Gerlacha o tym, że "Trza głosować" na łamach tygodnika.